Pentagon uznał, że przekazanie Ukrainie pocisków dalekiego zasięgu nie wpłynie na bezpieczeństwo USA. Ostateczna decyzja należy jednak do Donalda Trumpa, który wcześniej po rozmowie z rosyjskim prezydentem zdecydował się wstrzymać zgodę.
Pentagon dał zielone światło
Jak informuje CNN, amerykański Pentagon poinformował Biały Dom, że przekazanie Ukrainie pocisków manewrujących Tomahawk nie naruszy zapasów amerykańskiej armii. Decyzję poprzedziła analiza wojskowa, z której wynika, że USA dysponują wystarczającą liczbą rakiet, by wesprzeć Kijów bez osłabienia własnych zdolności obronnych. Mimo tego prezydent Donald Trump wstrzymał się z podjęciem decyzji. Podczas spotkania z Wołodymyrem Zełenskim kilka tygodni temu w Białym Domu miał powiedzieć, że «nie chcemy oddawać rzeczy, które są nam potrzebne do obrony naszego kraju».
REKLAMA
Rozmowa z Putinem zmieniła wszystko
Jeszcze przed spotkaniem w połowie października z ukraińskim prezydentem Trump rozmawiał telefonicznie z Władimirem Putinem.