Sztorm Amy sieje spustoszenie w kilku europejskich krajach. Porywy wiatru w Irlandii sięgają nawet 150 km/h. Z kolei w Wielkiej Brytanii wskutek kataklizmu zginęła już jedna osoba. Dotknięci sztormem pozostają również Holendrzy — w związku z silnym wiatrem i burzami w Amsterdamie odwołano już kilkaset lotów.
Sztorm Amy sieje spustoszenie w kilku europejskich krajach. Porywy wiatru w Irlandii sięgają nawet 150 km/h. Z kolei w Wielkiej Brytanii wskutek kataklizmu zginęła już jedna osoba. Dotknięci sztormem pozostają również Holendrzy — w związku z silnym wiatrem i burzami w Amsterdamie odwołano już kilkaset lotów.
Pierwszy w tegorocznym sezonie jesiennym sztorm Amy dotarł już m.in. do Irlandii, Walii, Anglii i Holandii. Jak poinformował irlandzki operator energii elektrycznej ESB Networks, wskutek kataklizmu ok. 184 tysięcy gospodarstw domowych zostało odciętych od elektryczności. W związku z licznymi podtopieniami i silnymi porywami wiatru w kraju zamknięto również setki szkół.
Z kolei na lotnisku Schiphol w Amsterdamie odwołano w sobotę ponad 150 lotów.