Домой Polish — mix Tak, możemy robić naukę w Polsce

Tak, możemy robić naukę w Polsce

57
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Publikujemy jedną z dziesięciu najlepszych prac zgłoszonych do Voice Impact Award, konkursu, który wyrósł z przekonania, że słowa mogą zmieniać świat.
Pół miliona złotych polskich leży na podłodze, wystarczy się po nie schylić. Nieczęsto słyszy się takie słowa w nauce, nie słyszą ich zwłaszcza studenci pracujący za satysfakcję. Chociaż ministerialny grant, o którym rozmawiamy, jest bardzo skomplikowany, wymaga znacznego zaangażowania uczelni i nie jest przeznaczony do końca na to, co planujemy w jego ramach zrobić, to sama namacalność finansowania napawa optymizmem. To nie jest nasz pierwszy rok na uczelni, nie pierwszy pomysł ani nie pierwszy projekt naukowy, za który się zabieramy.
Jednak serce zaczyna bić trochę mocniej, gdy rozmawiamy o iGEM-ie – międzynarodowym konkursie biologii syntetycznej, zbierającym zespoły z najlepszych światowych uniwersytetów, za którego samo wpisowe można by kupić mały samochód. Na palcach jednej ręki (sic!) można policzyć krajowe zespoły, które w ostatnich dwóch dekadach w ogóle wzięły w nim udział. Rzucamy sobie ciężką rękawicę, ale wszyscy nie możemy się doczekać, żeby ją podnieść.
Jest czerwiec 2024. Siedzimy w jednej z uniwersyteckich salek na spotkaniu nowo zawiązującego się zespołu i wybieramy palący problem współczesności, którego rozwiązywaniu poświęcimy się przez kolejne półtora roku. Jesteśmy grupą biologów, więc to oczywiste, że myśleliśmy o mikroorganizmach jedzących plastik, roślinnych substytutach produktów zwierzęcych czy innych rozwiązaniach problemów, doskonale wpisujących się w cele zrównoważonego rozwoju. Szala przechyla się jednak ku marzeniu lekarzy – leku na raka – propozycji naszego lidera. Toehold switch, czyli specjalna cząsteczka RNA, zmieniająca swoją strukturę po przyłączeniu określonego transkryptu (cząsteczki mRNA kodującej białko), będzie reagowała na alfa-fetoproteinę – białko charakterystyczne dla komórek raka wątrobowokomórkowego.
Zetknięcie cząsteczek rozpocznie programowaną śmierć komórki nowotworowej i uruchomi reakcję układu odpornościowego przeciwko guzowi. Wszystko za sprawą innych genów, które na jednej cząsteczce z naszym toeholdem trafią do organizmu. Skutecznie i bez szwanku dla komórek zdrowych. Problem niskiej skuteczności leków spowodowanej ich transportem i metabolizowaniem w wątrobie, zanim zdążą zadziałać, zdaje się działać na naszą korzyść. Konstrukty same trafią w odpowiednie miejsce, łatwiej myśleć o nich w kategorii funkcjonalnych leków.
Za technicznym opisem pomysłu terapii celowanej stoją pacjenci. Późno wykryty rak wątrobowokomórkowy charakteryzuje się jedną z największych śmiertelności wśród nowotworów – dotąd nie doczekał się skutecznego leczenia. Sięganie po nowe techniki biologii syntetycznej i zaglądanie tam, gdzie mało się dotąd szuka, daje nadzieję na realne uratowanie wielu ludzkich istnień.
Dwie minuty temu opublikowaliśmy post pod nowymi nazwą i logotypem, a świat po raz pierwszy usłyszał o naszym projekcie. Niewiele jest w tym megalomanii. LinkedIn to nasze narzędzie do budowania rozpoznawalności i poszukiwania partnerów czy sponsorów, bez których nasz projekt nie ruszy. Już od kilku tygodni wiemy, że otrzymamy nieco ponad połowę wnioskowanej kwoty. Na wiele starczy, na wiele nie starczy, ale dzięki ministerstwu możemy w ogóle myśleć o październikowym finale iGEM-u. Jest luty 2025, do finału pozostało niecałe osiem miesięcy. Od tygodnia piszemy do uczelni z prośbami o udostępnienia, dzięki którym będziemy wyglądać wiarygodniej. Odzywamy się do mediów i zaprzyjaźnionych kół, z którymi zbudujemy większe zasięgi. W końcu kontaktujemy się z korporacjami biotechnologicznymi, prosząc o dofinansowanie. Nasz projekt staje się punktem styku różnych uczestników środowiska life science, zdecydowanie za rzadko współpracujących na co dzień we wspólnych sprawach. Ze wszystkich tych stron spotykamy się z życzliwym odbiorem, ale i to nie zawsze pomaga. Maile idą długo, szukają dróg do osób decyzyjnych, a pieniędzy brakuje wszystkim. Sam grant dostaliśmy z kilkumiesięcznym poślizgiem, chociaż od znajomych naukowców słyszymy, że tak to wygląda dla nich na co dzień.

Continue reading...