Donald Trump wyraził zgodę na ujawnienie akt dotyczących byłego znajomego i przestępcy seksualnego Jeffreya Epsteina. Dziennikarze Agencji Reutera zdradzili, że jego współpracownicy mieli mieć jednak inny plan.
Trump podpisał ustawę w sprawie Epsteina
Donald Trump w czwartek 20 listopada poinformował na Truth Social, że podpisał ustawę zakładającą ujawnienie akt dotyczących Jeffreya Epsteina. Polityk argumentował decyzję rzekomymi powiązaniami przestępcy seksualnego z demokratami, które jego zdaniem mogą wyjść na jaw. Według nieoficjalnych doniesień Agencji Reutera Biały Dom miał jednak próbować wywrzeć wpływ na senatorów, aby opóźnili głosowanie dotyczące udostępnienia dokumentów. Ostatecznie miało się to jednak nie udać.
REKLAMA
Prezydent USA zmienił zdanie
Ustawę poparło 427 członków Izby Reprezentantów, w której większość stanowią republikanie. Przeciwny był tylko jeden kongresmen Clay Higgins. Następnie Senat jednomyślnie wyraził zgodę na uchwalenie dokumentu. Ewentualne weto Donalda Trumpa mogłoby więc zostać odrzucone głosem 2/3 członków w obu izbach. Prezydent USA podkreśla jednak, że głosowanie było niemal jednomyślne, ponieważ w weekend zwrócił się do przewodniczącego Izby Reprezentantów Mike’a Johnsona i lidera większości w Senacie Johna Thune’a o uchwalenie projektu.
Zobacz wideo Trump raczej nie wyśle służb migracyjnych na Nowy Jork
Jak przypomniał «The Guardian», Donald Trump obiecywał odtajnienie akt podczas kampanii prezydenckiej. W lipcu zasugerował jednak, że administracja powinna zająć się innymi sprawami i zaproponował, aby «nie marnować czasu i energii na Jeffreya Epsteina».