Z propozycji Komisji Europejskiej wynika, że w ramach unijnej polityki spójności w nowej siedmioletniej perspektywie budżetowej Polska straci aż 20 mld euro w porównaniu z obecnym budżetem Unii. Co to oznacza w praktyce?
To właśnie z polityki spójności finansowane są wielkie inwestycje infrastrukturalne – budowa dróg, mostów, czy modernizacja linii kolejowych. Ale także te mniejsze, jak budowa kanalizacji i wodociągów w gminach. I właśnie w tej polityce Bruksela planuje najgłębsze cięcia. Z informacji uzyskanych przez PAP ze źródeł w KE wynika, że do Polski w ramach budżetu UE na lata 2021-2027 ma trafić 64,4 mld euro w cenach z 2018 roku. W obecnej wieloletniej perspektywie finansowej do Polski w ramach tych funduszy trafia 83 mld euro również w cenach z 2018 roku.
Według nieoficjalnych informacji Polska będzie krajem, który dotkną największe cięcia. Z założeń przyjętych przez KE wynikało, że cięcia dla poszczególnych krajów mogły wynieść maksymalnie 24 proc., natomiast w górę fundusze mogły pójść najwyżej o 8 proc. Ogólnie zmniejszenie środków na politykę spójności ma wynieść w skali całej UE około 10 proc.
