Домой Polish — mix Timmermans kontra Juncker, czyli "brzydka" dyskusja o Polsce

Timmermans kontra Juncker, czyli "brzydka" dyskusja o Polsce

268
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Timmermans kontra Juncker, czyli «brzydka» dyskusja o Polsce — RMF24.pl — Sytuacja w sprawie porozumienia między KE a Polską w kwestii praworządności wygląda źle. «Porozumienie idzie pod wodę»- przyznał jeden z moich rozmówców. Frans Timmermans, na
Jean Claude Juncker na środowym spotkaniu komisarzy (gdy odwołano dyskusję nt. Polski) próbował łagodzić sytuację. Miał powiedzieć, że «liczy na dalsze ustępstwa ze strony Polski» i na to, że «Frans poprowadzi sprawę we właściwym kierunku». Timmermans znowu poczuł, że może działać. Przeszedł więc do kontrataku. Podjął działania zmierzające do przyśpieszenia postępowania wobec Warszawy, zarówno w Radzie UE (wniosek o wysłuchanie Polski) jak i w Parlamencie Europejskim (uzgodnił z większością PE, że w środę odbędzie się debata w sprawie Polski). Nieoficjalnie mówi się także w KE, że «skrzydeł» dodały mu apele opozycji i europejskich chadeków w sprawie Sądu Najwyższego. Jeden z moich rozmówców w KE uważa, że wciąż kwestią jest «cena Timmermansa», czyli «co Juncker może mu dać, żeby odpuścił». Inni uważają natomiast «że Juncker już niewiele może dać Timmermansowi, bo on już gra o stanowisko w przyszłej komisji». Zresztą od tego momentu, gdy otrzymał wstępną obietnicę Hagi, że może być kandydatem na komisarza (premier Rutte miałby w ten sposób załatwić sprawę sporów o to stanowisko między koalicjantami), bardzo zaostrzył swój ton. Ponadto, gdyby zamknął sprawę z Polską na obecnych zasadach, to PE by go krytykował za «brudny kompromis» z Warszawą. «W tym sensie nie chodzi mu tylko o ideały europejskie, ale także o karierę osobistą» — przyznaje mój rozmówca w KE. Debata z Timmermansem w PE bardzo negatywne wpłynie na jakąkolwiek możliwości łagodnego załatwienie sprawy. Timmemrans, gdy mówi wobec takiego forum jak PE, staje się bardziej emocjonalny i mniej przewidywalny. A to co powie w PE będzie odniesieniem do dalszych rozmów z Polską. W dodatku — od większości PE — a więc od chadeków, socjalistów i liberałów słyszy słowa wsparcia i zachęty, żeby nie zgadzać się na żadne «zgniłe kompromisy», tylko trzymać się ścisłe — rekomendacji z grudnia 2017 roku. Eurodeputowani chadecji (należy do niej PO) będą apelować do KE, aby skierowała ustawę o Sądzie Najwyższym do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Sprawa wydaje się jednak — mocno spóźniona. Na początku lipca wchodzą w życie przepisy, które oznaczają «czystkę» w SN, bo mija termin, kiedy sędziowie, którzy nie poprosili o możliwość kontynuowania pracy powyżej 65 roku życia — automatycznie przejdą na emeryturę. Zmiany te będą praktycznie nieodwracalne. Parlament Europejski będzie podbijać stawkę. A to oznacza usztywnienie stanowiska KE. Wynik debaty w PE będzie dla Timmemransa «przepustką» do tego, aby rozpocząć procedurę art.7 w Radzie, a więc doprowadzić do «wysłuchania» Polski. Możliwe, że będzie jeszcze zabiegać o rozmowy z Warszawą, żeby mieć argument, że «wszystkiego próbował». Już jednak słychać, że pod taką presją i bez jakiegokolwiek ruchu ze strony KE — Polska nie pójdzie na dalsze ustępstwa. Topnieją więc szanse na kompromis i normalizację w stosunkach z KE. Niektórzy zarówno w KE jak i w Polsce — zaczynają się zastanawiać, czy czas na zawarcie porozumienia nie został zaprzepaszczony. «Może trzeba było sprawę zamknąć w kwietniu? » — zastanawia się jeden z moich rozmówców. Przekroczenie tego terminu oznacza, że weszliśmy już w logikę kampanii wyborczej PE i sporów o unijne pieniądze. Dodatkowo, w całej sprawie, do głosu będą dochodzić interesy partyjne, osobiste i narodowe.

Continue reading...