Publikujemy List pasterski metropolity krakowskiego arcybiskupa Marka Jędraszewskiego oraz filmowe przesłanie na Adwent 2018 roku.
Publikujemy List pasterski metropolity krakowskiego arcybiskupa Marka Jędraszewskiego oraz filmowe przesłanie na Adwent 2018 roku.
***
Umiłowani Archidiecezjanie!
Jak słyszeliśmy w dzisiejszym pierwszym czytaniu mszalnym, już około sześć wieków przed narodzeniem Jezusa Chrystusa prorok Jeremiasz przepowiadał Jego przyjście na świat. W ten sposób potwierdzał wcześniejsze prorockie zapowiedzi, które mówiły o tym, że dzięki wywodzącemu się z rodu Dawida Mesjaszowi Pańskiemu pokolenie Judy dostąpi zbawienia, sama Jerozolima będzie cieszyła się łaską pokoju, a ludzie wierzący w Niego będą postępowali według zasad prawa i Bożej sprawiedliwości.
Te przepowiadane przez Jeremiasza i innych proroków błogosławione czasy mesjańskie ziściły się wtedy, gdy „nastała pełnia czasu”. Wtedy to Bóg zesłał zrodzonego z Maryi Dziewicy swego Jednorodzonego Syna (por. Ga 4,4). W ten sposób dla narodu wybranego skończył się czas Adwentu – czas ich oczekiwania na przyjście Mesjasza.
Drodzy Siostry i Bracia!
Jako lud Nowego Przymierza, święty i apostolski Kościół od samego początku swego istnienia wysławia Boga za Jego nieskończoną, pełną miłosierdzia miłość. Dzięki niej bowiem Jezus Chrystus poprzez swoje cierpienie, mękę, śmierć i zmartwychwstanie przywrócił ludziom utracone przez grzech Adama przybrane Boże synostwo. To dlatego też mocą Ducha Świętego możemy odtąd, pełni radości, wdzięczności i ufności, zwracać się do Boga, wołając: „Abba, Ojcze!” (por. Ga 4,6).
Drodzy Siostry i Bracia!
Nie ma nic piękniejszego niż takie prawdziwie dziecięce odnoszenie się do Boga Ojca, ale jednocześnie nie ma nic bardziej tragicznego niż zatracenie w sobie poczucia dziecięctwa Bożego. Stąd też Pan Jezus przestrzegał swoich uczniów przed takim stanem ducha, który nazwał „ociężałością serca”. Człowiecze serca mogą bowiem zatracić swoją wewnętrzną wolność i cudowną zdolność miłowania. Dzieje się to wtedy, gdy dadzą się one opanować przez przyjemności zmysłowe, które Pan Jezus symbolicznie określił mianem „obżarstwa i pijaństwa”, oraz przez zbytnie zatroskanie problemami codzienności, które nie pozwalają odpowiedzialnie myśleć o czekających nas sprawach ostatecznych (por.