Домой Polish — mix To nie finał zatrzymań byłych menedżerów spółek Skarbu Państwa. Przyszedł czas na...

To nie finał zatrzymań byłych menedżerów spółek Skarbu Państwa. Przyszedł czas na energetykę i górnictwo

260
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

To nie finał zatrzymań byłych menedżerów spółek Skarbu Państwa – wynika z informacji DGP. A prawnicy więcej wątpliwości mają do zarzutów im stawianych niż do sposobu zatrzymań. — Poczytaj o najważniejszych wydarzeniach z kraju. Poznaj opinie i komentarze. Weź udział w dyskusji.
Od początku 2018 r. zatrzymanych zostało ponad 20 menedżerów średniego i wysokiego szczebla, którzy pracowali w spółkach z udziałem Skarbu Państwa – wynika z danych zebranych w prokuraturze i CBA. Zarzuty sprowadzają się do nieprawidłowości i działań na szkodę spółki. Żadna ze spraw nie zakończyła się jeszcze wyrokiem. Większość zatrzymanych wyszła z aresztów mimo protestów prokuratury. Jak ustaliliśmy, szykują się kolejne zatrzymania – m.in. w energetyce i górnictwie .
Karniści podkreślają, że choć łatwo postawić zarzuty białym kołnierzykom, to obronić akt oskarżenia w sądzie może być trudniej. Zwłaszcza gdy na ławie oskarżonych zasiadają prezesi dużych spółek, a zarzuty dotyczą kwot niewielkich jak na skalę działalności firm. W przypadku zatrzymania Pawła Olechnowicza (zgadza się na podawanie nazwiska), byłego wieloletniego prezesa Lotosu, spółki obracającej miliardami złotych, gdzie zarzut dotyczy niegospodarności na 246 tys. zł.
– W prawie karnym mówimy o odpowiedzialności indywidualnej danej osoby za jej czyn. Nie każdy błąd pracownika obciąża przełożonego. Nawet jeśli doszło do nieprawidłowości, zawsze musimy ustalić, czy dana osoba mogła je przewidzieć i czy mogła im zapobiec, stosując się do reguł zarządzania spółką – wyjaśnia dr Mikołaj Małecki, karnista z Wydziału Prawa i Administracji UJ, autor bloga Dogmaty Karnisty. Oznacza to, że aby odpowiadać za „winę w nadzorze”, trzeba postąpić wbrew regułom i przepisom, które regulują pracę danej spółki. – Im większa struktura, tym więcej ogniw pośrednich ponoszących indywidualną winę – tłumaczy dr Małecki.
Podobnie twierdzi dr Jan Sobiech z Wydziału Prawa i Administracji UKSW. Przy rozważaniach o odpowiedzialności karnej białych kołnierzyków należy patrzeć na brzmienie art. 296 par. 1 i 2 k.k. Penalizowane jest niedopełnienie obowiązków: „Kto, będąc obowiązany na podstawie przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, wyrządza jej znaczną szkodę majątkową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.
Jeżeli zaś sprawca przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Gdy działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat. Skuteczną metodą obrony może się jednak okazać wykazywanie przez oskarżonych, że decyzje, których dotyczą zarzuty, podejmowali co najwyżej wicedyrektorzy departamentów (którym będzie można przypisać odpowiedzialność karną).

Continue reading...