Nie milkną echa słów lidera PO Donalda Tuska na temat polityki migracyjnej i wykorzystywania tego problemu przez PiS na potrzeby wewnętrznej gry wyborczej. Oburzenie słychać zarówno z lewej, jak i prawej
Nie milkną echa słów lidera PO Donalda Tuska na temat polityki migracyjnej i wykorzystywania tego problemu przez PiS na potrzeby wewnętrznej gry wyborczej. Oburzenie słychać zarówno z lewej, jak i prawej strony sceny politycznej.
Donald Tusk na nagraniu zamieszczonym na Twitterze odniósł się do kwestii polityki migracyjnej. Stwierdził m.in, że «Kaczyński już w zeszłym roku ściągnął z takich państw (wcześniej wskazał kilka państw z Bliskiego Wschodu i Afryki — red.) ponad 130 tysięcy obywateli». — 50 razy więcej niż w 2015 roku. Te wizy będzie można dostawać łatwo i szybko, i będą je rozdzielać zewnętrzne firmy, bo tak dużo jest zamówień — powiedział lider PO.
Jego słowa wywołały oburzenie wśród polityków Lewicy, a Zjednoczona Prawica stara się wykorzystać tę sytuację w dalszej kampanii przeciw liderowi Platformy przy użyciu problemu migracji.
