Домой Polish — mix Wąsik i Kamiński mogą opuścić więzienie, jeśli tylko Duda połknie własną dumę...

Wąsik i Kamiński mogą opuścić więzienie, jeśli tylko Duda połknie własną dumę [OPINIA]

163
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Państwo prawa wygrało z państwem PiS: po nieco ponad dobie policja zatrzymała skazanych prawomocnie byłych posłów PiS, którzy schronili się. w Pałacu Prezydenckim.
– Z roku na rok moja krytyka pana prezydenta narastała, bo widziałem, że łamie konstytucję i podejmuje kroki, które nie przystoją doktorowi prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dzisiaj byłem kompletnie wstrząśnięty, bo pan prezydent zrobił coś, co umyka jakiemukolwiek racjonalnemu rozumowaniu – mówił we wtorek wieczorem w TVN24 wyraźnie poruszony prof. Jan Zimmermann, promotor pracy doktorskiej Andrzeja Dudy na UJ.

– Pan prezydent przechował w swoim pałacu przestępców, którzy zostali skazani prawomocnym wyrokiem karnym. Przechował ich do wieczora, udzielił im pewnego azylu w swoim pałacu. Mówi się, że to mój uczeń, ale ja go tego nie uczyłem. On mówi, że ciągle się uczy, więc widocznie ktoś go nauczył później tego, jak omijać Konstytucję, ale jak omijać także prawo karne.

Szanowany profesor prawa z krakowskiej uczelni nie był na pewno jedynym Polakiem, który przez ostatnie 24 godziny otwierał oczy coraz szerzej, nie mogąc uwierzyć czy ogląda wydarzenia z jakiejś republiki bananowej, czy z Polski.

Jak do tego doszło?

Sprawa Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika – byłych posłów PiS i byłych ministrów w resorcie spraw wewnętrznych – ciągnie się od 2007 r., czyli od pierwszego rządu PiS (w koalicji z Ligą Polskich Rodzin i Samoobroną). Kamiński był wtedy szefem CBA, a Wąsik jego zastępcą. W połowie 2007 r. CBA przygotowało operację, która miała udowodnić, że Andrzej Lepper, szef Samoobrony i minister rolnictwa w rządzie PiS, jest gotów przyjąć łapówkę za odrolnienie gruntu na Mazurach. Lepperowi niczego nie udowodniono, za to w trakcie operacji Kamiński i Wąsik nadużyli swoich uprawnień i nakazali sfałszować dokumenty, za co w marcu 2015 r. dostali nieprawomocny wyrok skazujący w I instancji. Jesienią tego samego roku świeżo upieczony prezydent Andrzej Duda wykonał coś, co nie śniło się nie tylko zwykłym ludziom, ale i profesorom prawa: postanowił ułaskawić Kamińskiego i Wąsika, choć formalnie nie byli jeszcze skazani. Co więcej, Duda powiedział, że chce w ten sposób «wyręczyć» sąd. Chodziło o to, by Wąsik i Kamiński mogli objąć ministerialne stanowiska i nadzór nad służbami w nowym rządzie PiS.

Sprawa ich wyroku i spornego aktu łaski Dudy oparła się o Sąd Najwyższy, a nawet Trybunał Konstytucyjny. I choć Trybunał Julii Przyłębskiej uznał, że łaska prezydencka nie ma granic, to Sąd Najwyższy stał twardo na ziemi i uznał, że spadkobiercy Leppera (były minister popełnił samobójstwo w 2011 r.) mają prawo do ostatecznego rozstrzygnięcia tego procesu. Wyrok w II instancji zapadł 20 grudnia tego roku: Kamiński i Wąsik zostali uznani za winnych i skazani na dwa lata więzienia bez zawieszenia i utratę praw publicznych na pięć lat. Pozostało tylko wykonać wyrok sądu i wybrać dwójkę nowych posłów na ich miejsce. I tu zaczyna się polityczna operetka rodem z republiki bananowej, której tymczasowy finał obejrzeliśmy we wtorek wieczorem.

Posłowie Schrödingera i dwa Sądy Najwyższe

Co mówi kodeks wyborczy w rozdziale 9? Że nie może być posłem osoba skazana prawomocnym wyrokiem karnym ściganym z oskarżenia publicznego.

Continue reading...