Домой Polish — mix Kazimierz Moskal: Taki klub jak Wisła musi grać lepiej, musi się podnieść

Kazimierz Moskal: Taki klub jak Wisła musi grać lepiej, musi się podnieść

59
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

ŁKS Łódź pokonał Wisłę Kraków 3:1, a po końcowym gwizdku mecz oceniali obaj trenerzy. Co zrozumiałem, zdecydowanie mniej powodów do optymizmu po tym spotkaniu miał szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” Kazimierz Moskal.
ŁKS Łódź pokonał Wisłę Kraków 3:1, a po końcowym gwizdku mecz oceniali obaj trenerzy. Co zrozumiałem, zdecydowanie mniej powodów do optymizmu po tym spotkaniu miał szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” Kazimierz Moskal.
Na początek trener Kazimierz Moskal powiedział: — Przede wszystkim gratulacje dla ŁKS-u. Myślę, że w pierwszej połowie byli zespołem lepszym. W drugiej połowie na pewno chcieliśmy odwrócić losy tego spotkania i widziałem energię u zawodników w szatni w przerwie. Natomiast trzecia bramka przesądziła o losach spotkania. Jedyne pozytywne jest to, że graliśmy do końca, chcąc strzelić bramkę, co nam się w końcu udało. Natomiast zastanawiające jest to, ile my potrzebujemy sytuacji, ile razy potrzebujemy wejść w pole karne, dośrodkować, czy to z akcji, czy z rzutu różnego, żeby zdobyć bramkę. Dwie pierwsze bramki dla mnie bardzo łatwo znowu stracone. Pierwsza po stałym fragmencie, druga po dośrodkowaniu, które w moim odczuciu, jak widziałem to z ławki, to ta piłka długo leciała i nikt nie był zainteresowany tym, żeby tę piłkę atakować, wybić, czy bronić. Zawodnik ŁKS-u z bliskiej odległości strzela do pustej bramki na 2:0. Na pewno nie tak miało to wyglądać i na pewno musimy coś zmienić. Nie wiem jeszcze co, ale musimy coś zmienić, bo tak dalej być nie może.
Moskal zapytany o zmiany, czy bardziej trzeba coś zmienić jego zdaniem w ofensywie czy bardziej w obronie, odpowiedział: — Na pewno kiedyś przed jakimś meczem mówiłem o tym, że piłka nożna polega na tym, żeby strzelać bramki albo. piłka nożna polega na tym, żeby tych bramek nie tracić, albo tracić ich mniej. Strzelić o jedną więcej, niż przeciwnik. Myślę, że ogólnie musimy się zastanowić co dalej, bo tak jak powiedziałem, to nie może dalej tak wyglądać.
Trener Wisły został zapytany o zmiany jeszcze w pierwszej połowie, gdy zdjął z boiska Piotra Starzyńskiego i Patryka Gogóła. Zapytany czy kryły się za tym urazy odparł: — Nie. Zmiana taktyczna, ponieważ inne mieliśmy założenia, innej gry oczekiwałem od tych zawodników i stąd taka decyzja. Mi też nieczęsto się zdarza zmieniać zawodników przed przerwą, ale tutaj uznałem, że przy wyniku 2:0 trzeba było szybciej reagować.

Continue reading...