Домой Polish — mix Polska w grupie G20? Ambicje mamy, ale nie ma się co cieszyć...

Polska w grupie G20? Ambicje mamy, ale nie ma się co cieszyć na zapas

94
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Zaproszenie, które Nawrocki dostał od Trumpa, dotyczy szczytu G20, a nie członkostwa w tym elitarnym klubie. Eksperci raczej wątpią, by należące do niego państwa zgodziły się na dołączenie Polski do swego grona. Cóż, przekonamy się za pół roku.
Zaproszenie prezydenta Karola Nawrockiego do Białego Domu zaowocowało kolejnym zaproszeniem: Donald Trump zaprosił go na przyszłoroczny szczyt G20, który odbędzie w Miami na Florydzie, bo w przyszłym roku to USA przejmują przewodnictwo w tym elitarnym klubie. Czy to początek akcesji naszego kraju do G20? Tak to widzą współpracownicy Nawrockiego, dlatego odtrąbiono historyczny sukces na samym starcie kadencji. Przyszłoroczne zaproszenie może się ich zdaniem stać realizacją testamentu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który w 2010 r. sformułował to tak: „To jest postulat prosty, raz – wynikający z rozmiarów polskiej gospodarki, dwa – wynikający z tego, że Polska jest największym krajem pewnego regionu i największym krajem, który przeżył pewną historię, tą historią jest historia transformacji”. Od tego czasu członkostwo Polski w G20 stało się częścią mocarstwowej narracji i weszło do programu PiS oraz prezydenta Dudy. W marcu 2017 r. wicepremier Mateusz Morawiecki jako pierwszy przedstawiciel Polski wziął udział w spotkaniu ministrów finansów G20 w Baden-Baden. Ale nic z tego dalej nie wynikło, bo na spotkania G20 dopraszani bywają przedstawiciele krajów i organizacji niebędących członkami G20.
Czytaj także: Nawrocki odtrąbił sukces, ale Trump rzuca słowa na wiatr
Polskie ambicje do członkostwa w G20 są rzadkim przypadkiem, gdy po obu stronach politycznej barykady panuje ta sama emocja. Bo gdy Nawrocki rozmawiał z Trumpem o zaproszeniu do G20, szef MSZ i wicepremier Radosław Sikorski o tej samej sprawie konferował z sekretarzem stanu USA Marco Rubio podczas spotkania na Florydzie. „W związku z tym, że Polska weszła do tzw. klubu gospodarek bilionowych, zabiegałem, aby Stany Zjednoczone, będące prezydencją grupy G20 w przyszłym roku, zaprosiły nas do tego grona. (…) Mamy do tego prawo nie tylko już jako jedna z 20 największych gospodarek świata, ale także jako kraj, który prezentuje argument polityczny i intelektualny, bo jesteśmy tym krajem, który dokonał udanej transformacji od gospodarki planowej do gospodarki wolnej” – tłumaczył Sikorski.
Członkostwo w G20 należy nam się jak psu kość, bo – jak wyjaśnił Donald Tusk – „Polska trafiła właśnie w tych dniach do bardzo ekskluzywnego klubu państw bilionerów. (…) Jest 20 takich państw na świecie. Na 195 państw 20 należy do tego klubu bilionerów. I to nie jest nasze ostatnie słowo”. Co to znaczy, że staliśmy się bilionerami? Po prostu nasz produkt krajowy brutto (PKB) w przeliczeniu na dolary po raz pierwszy przekroczył bilion dolarów.

Continue reading...