Zarząd Główny Komitetu Obrony Demokracji podjął uchwałę wyrażającą brak zaufania do swojego przewodniczącego Mateusza Kijowskiego i wezwał go do niezwłocznego ustąpienia z funkcji. To jedna z decyzji jakie zapadły na zakończonym we wtorek posiedzeniu zarządu KOD.
— Mam takie wrażenie, że Mateusz nie jest w stanie wziąć odpowiedzialności za swoje decyzje, za swoje postępowanie. Za słowa, które wypowiadał publicznie, a wielokrotnie okazywały się nieprawdą — stwierdził Szumełda. Zastanawiał, czy jeśli lider KOD «nie jest w stanie wziąć odpowiedzialności za samego siebie», to w jaki sposób «chce brać odpowiedzialność za tak dużą organizację».
Bez wyborów krajowych?
Zdaniem Szumełdy nie ma sensu organizować wyborów krajowych «zanim nie skończą się audyty i prace komisji rewizyjnych». — Ta sprawa (pieniędzy, które wpłynęły z konta KOD na konto firmy Kijowskiego MKM-Studio — red.) musi być wyjaśniona do samego końca nawet, jeśli to będzie bolesne. Inaczej nie odbudujemy zaufania społecznego — ocenił.
— Dla mnie postawa Mateusza jest niepojęta. On naprawdę może zejść ze sceny publicznej na pół roku, pozwolić wyjaśnić to wszystko i pozniej wrócić do aktywności publicznej — powiedział Szumełda.
W jego ocenie «narracja i sposób bycia» Kijowskiego «jest potrzebny, jest akceptowany przez szerokie masy społeczne». — Jednak trzeba tutaj odpowiedzialnosci i dobrego stylu — podsumował.
Polsat News
