Домой Polish — mix Paweł Rabiej: Petru jest twarzą Nowoczesnej. Ufamy mu

Paweł Rabiej: Petru jest twarzą Nowoczesnej. Ufamy mu

429
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

NewsHubDzień dobry. Za półtora roku, ale to jest jednak mało czasu. Czasu tyle, żeby się przygotować do tego w sposób organizacyjny, żebyśmy mieli świetnych ludzi na listach wyborczych. Nie jest to transfer od Pawła Piskorskiego… … to jest tak, że Sławomir Potapowicz ma duże doświadczenie w sprawach samorządowych. Jestem przekonany, że świetnie wypełni tę funkcję. Natomiast jeżeli chodzi o osoby, to otwieramy się na różne środowiska. Nowoczesna ma w tej chwili ponad 5 tys. członków w całym kraju. Elementem naszej strategii — dawno zresztą ogłaszanej — jest to, żebyśmy przyciągali do siebie, jako nadzieja opozycji, osoby, które są w stanie w samorządach zmienić miasta, zmienić miasteczka, więc będziemy bardzo otwarci na różne osoby. Powiem tak — kadencyjność była pomysłem, o którym mówiliśmy w kampanii wyborczej — kadencyjność zarówno w samorządach, jak i kadencyjność w parlamencie, dlatego że to «zasiedzenie» wielu polityków w parlamencie też nie działa dobrze. Ale w sytuacji politycznej, w której jesteśmy… Powiedziałbym tak: Jarosław Kaczyński wziął pomysł, który zgłosiła Nowoczesna, ale to jest pomysł na dobre, stabilne czasy. Powiedziałbym, że dzisiaj nie są dobre i stabilne czasy, żeby ten pomysł w samorządach wprowadzać, bo jednak samorządność obecnie w Polsce jest ostoją demokracji i dobrego zarządzania. Kadencyjność w samorządach jest dobrym pomysłem. Natomiast kadencyjność wstecz, czyli powiedzenie, że prezydenci miast, którzy do tej pory rządzili dwie kadencje lub więcej, nie mogą startować w następnych wyborach samorządowych — na to się nie zgadzamy. Kadencyjność wstecz zdecydowanie nie. Zależy od tego, jak zostanie przedstawiony. Pamiętajmy, że Nowoczesna mówiła w ten sposób — kadencyjność tak, ale po pierwsze trzeba wydłużyć kadencje w samorządach do 5 lat, a poza tym trzeba wprowadzić jeszcze szereg innych zmian w powiatach oraz szeroko w samorządach. Ale panie redaktorze, nas pomysł jest bardzo spójny — nie można wyjmować z naszego pomysłu ważnego elementu typu właśnie dwukadencyjność i mówić: wprowadzimy dwukadencyjność a cała reszta nas nie obchodzi. Można kochać Nowoczesną we fragmentach, ale istotą dobrych rozwiązań ustrojowych jest to, że wprowadza się je w całości, systemowo, a nie bierze tylko kawałek, a zapomina o innych elementach. U nas jest to bardzo przemyślane — chcemy dwukadencyjności, ale chcemy wydłużenia kadencji samorządów. Nowoczesna dopiero wczoraj powołała pełnomocnika krajowego. W tej chwili będziemy rozmawiali w regionach, przewodniczący będzie objeżdżał regiony. Przed nami jest naprawdę długi kalendarz, który ma doprowadzić po pierwsze do tego, że będziemy mieć więcej członków, więcej osób. Nie, jest kalendarz przyjęty, poczekajmy, to będzie pewnie perspektywa końca roku, może początku następnego. Wybory są w 2018 roku, chyba że Jarosław Kaczyński — którego pan przywołał — będzie chciał je przyspieszyć, chociaż nie widzę ani powodu, ani możliwości. Nie, nie mam takiego poczucia. Ryszard Petru jest założycielem Nowoczesnej, dla wielu osób jest osobą, która jest tchnęła nadzieję w życie publiczne, nadzieję, że ono może być zarządzane w sposób lepszy. Myślę, że Nowoczesna jest ciągle takim nośnikiem takiej nadziei. Nie, nie myślmy w takich kategoriach. Ryszard Petru jest twarzą Nowoczesnej, ufamy mu jako liderowi. Dla wielu osób jest on twarzą nadziei, jaką Nowoczesna reprezentuje. Ja bym powiedział tak, że nieskończone są złośliwości polityków. Ale pamiętajmy, że Ryszard Petru jest świetnie przygotowany do polityki jako osoba, która ma dobre wykształcenie ekonomiczne, która rozumie gospodarkę… W polityce potrafił stworzyć partię, która weszła do parlamentu, partię, która jednak przyciąga dużą uwagę społeczną i której inicjatywy są śledzone w warunkach, w których jesteśmy, w których wszystkie karty rozdaje PiS. To jest niesprawiedliwa ocena, dlatego że akurat w tym przypadku Nowoczesna i Ryszard Petru zrobili wszystko, żebyśmy mieli w Polsce legalny budżet i zakończyli ten protest w parlamencie zwycięstwem opozycji. Jeśli ktokolwiek tutaj nie dołączył się do tego, to raczej Grzegorz Schetyna. Mam nadzieję, że z tej sytuacji wnioski zostaną wyciągnięte, że będziemy rozmawiali z PO o tym, jak w takich sytuacjach się w przyszłości zachować. Bo oczekiwanie, że współpraca opozycji w jakiejś formie będzie istniała, rzeczywiście jest duże. Muszę powiedzieć, że zdumiewają mnie takie ostre wypowiedzi komentatorów. Uważam, że to nie jest tak, że przegraną tego sporu w parlamencie jest opozycja. Przegraną tego sporu jest PiS, no bo w jaki sposób mając większość sejmową… Nie, uważam, że tak jest. W jaki sposób mając większość sejmową, można skończyć z budżetem, który jest uchwalany niewłaściwy? Wielkim przegranym tego jest Jarosław Kaczyński i PiS. Zresztą bronią się teraz oskarżając demonstrantów pod Sejmem, bronią się oskarżając parlamentarzystów. Władza, która kłamie i która się w ten sposób zachowuje, która się boi, jest władzą słabą. To po prostu widać. Jeżeli tak jest, to zadajmy sobie pytanie, kto go przekracza. Jestem przekonany, że przekracza pan marszałek Kuchciński. Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie… Bo musiała. Mam nadzieję, że to postepowanie będzie prowadzone w sposób właściwy. Rzeczywiście to głosowanie w Sejmie było pełne różnego rodzaju niedociągnięć, w związku z czym chcemy, by to sprawdzić… Rolą opozycji jest to, żeby wykorzystać wszystkie możliwości prawne i wyjaśnić je w Sejmie, a jeśli ktoś tu się osuwa w groteskę, to powiedziałbym, że jednak pan marszałek Sejmu, który pyta, gdzie byli posłowie 16 grudnia. Otóż byli na mównicy sejmowej, byli na sali sejmowej, bronili tam demokracji. I mediów.

Similarity rank: 1.

Continue reading...