Amerykańskie lotnictwo zaatakowało obóz szkoleniowy terrorystów z Al-Kaidy położony w północnej Syrii. Działający od trzech lat w prowincji Idlib ośrodek został zrównany z ziemią. Według Departamentu Obrony USA, zginęło w nim ponad 100 osób. Pentagon twierdzi, że od początku roku w atakach sił powietrznych USA na cele Al-Kaidy zginęło dotychczas ponad 150 ekstremistów.
W czwartek źródła syryjskie podały, że ponad 40 członków dżihadystycznego ugrupowania Dżabhat Fatah al-Szam zostało zabitych w nalotach na ich obóz w syryjskiej prowincji Aleppo, na północnym zachodzie kraju. Dżabhat Fatah al-Szam to dawne syryjskie odgałęzienie Al-Kaidy. Ugrupowanie wcześniej nazywało się Front al-Nusra, ale po oderwaniu się od Al-Kaidy w ubiegłym roku zmieniło nazwę. Organizacja jest sprzymierzona z kilkoma ugrupowaniami rebelianckimi, które walczą z reżimem Baszara el-Asada.
Do ataków amerykańskich sił powietrznych doszło na obszarze, gdzie operuje rosyjskie lotnictwo i międzynarodowa koalicja dowodzona przez USA. Donald Trump, który został zaprzysiężony na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych, zapowiedział w mowie inauguracyjnej, że USA zjednoczą «cywilizowany świat przeciwko radykalnemu islamskiemu terroryzmowi», który zostanie wykorzeniony.
Zobacz:
Atak na posterunek policji
Skok na muzeum. Zwinęli mundur esesmana i broń
Bądź pierwszy!
Wyraź swoją opinię!
