Trzy alianse mają być większe pod względem zdolności przewozowych i bardziej potężne ofertą, co jest postrzegane jako ostatnia próba żeglugi morskiej podjęta w celu obniżenia kosztów i zmniejszenia obciążenia dla środowiska naturalnego. Decyzję tę, pomijając armatorów działających nadal poza tymi aliansami, w różny sposób odczują porty i operatorzy terminali morskich oraz właściciele ładunków (BCO).
Konsolidacja oznacza, że statki będą wywoływać mniej portów do zawinięcia, co z kolei oznacza, że będą wśród nich zwycięzcy i przegrani.
Zarząd DCT Gdańsk ocenia, że znajdzie się w tej pierwszej grupie, oceniał w rozmowie z nami w połowie grudnia prezes Maciek Kwiatkowski. Terminal miał kontynuować współprace z H2M, czyli rozszerzonego aliansu 2M, trwały natomiast nadal negocjacje z przyszłymi członkami The Ocean, które jeżeli zakończą się sukcesem, zwiększą obroty tego gdańskiego terminala.
W analizach międzynarodowych (np. Drewry, IHS Media) podkreśla się bowiem, że to właśnie operatorzy terminali morskich najbardziej odczują skutki konsolidacji oceanicznych przewoźników. Wymaga to inwestycji w suwnice, które będą zdolne do obsługi superkontenerowców (np. zasięg ramienia na ponad 20 rzędów kontenerów), bowiem tylko takie będą używane na głównych liniach, typu Daleki Wschód – Europa.
Wymaga to też wspomnianych większych placów składowania i zdolności operacyjnych do obsługi większego ruchu.
Przypomnijmy więc, że DCT Gdańsk jest do tego przygotowany, bowiem w październiku uruchomił drugi pirs (T2), podwajając tym samym zdolności przeładunkowe (do 3 mln TEU) i składowania (do 50 ha). Zbiegło się to też z pierwszymi inwestycjami kolei, udrażniającymi dostęp do Portu Północnego.
Dla gestorów ładunków rekonfiguracja aliansów armatorów oznacza z jednej strony zmniejszenie liczby tras do wyboru i ograniczenie gwarancji, że zdobędą slot (miejsce) na statku bez wcześniejszej rezerwacji.
Z drugiej strony, możliwe jest zwiększenie konkurencji armatorów – stron sojuszy. W obu przypadkach zadecydują o tym podjęte decyzje, czy wszystkie trzy sojusze będą uruchamiać konkurencyjne połączenia na tych samych trasach.
