Домой Polish — mix Politycy o niemieckich obozach zagłady: musimy stać na gruncie prawdy o Polsce....

Politycy o niemieckich obozach zagłady: musimy stać na gruncie prawdy o Polsce. „Reakcja w przypadku podważania tej prawdy musi być twarda”

355
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

NewsHubZdaniem Szczerskiego nie ma możliwości, żeby zagraniczne media czy politycy, nie wiedzieli, że odpowiedzialność za zbrodnie popełniane w obozach zagłady na terenie Polski w czasie wojny światowej, ponosili Niemcy. Nazwa niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny dotycząca na przykład Auschwitz-Birkenau jest oficjalną nazwą międzynarodową. Ustanowiło ją , zresztą na wniosek poprzedniego rządu Prawa i Sprawiedliwości —przypomniał. Każdy kto przeinacza tę nazwę, łamie międzynarodowe konwencje —podkreślił minister. To złożona akcja opierająca się na stereotypach i też próba odwrócenia logiki historii. „Naszym zadaniem głównym jest to, żeby bronić prawdy historycznej — wyjaśnił. Musimy stać na gruncie prawdy o Polsce. Jeśli my sami się nie obronimy, to sami siebie szkalujemy —podkreślił. Nie ma sporu. Niemieckie nazistowskie obozy zagłady to jedyna definicja — stwierdził. Parlamentarzysta zwrócił uwagę, że większość przypadków podawania kłamliwej nazwy „polskie obozy koncentracyjne” miało miejsce za oceanem. Szczególnie bolesne jest to jeżeli dotyczy to nadawcy niemieckiego — przyznał Halicki, który ocenił, że „ignorancją” jest próba zrównania niemieckich obozów zagłady z rzekomo polskimi obozami pracy działającymi tuż po wojnie, które były zarządzane przez sowietów. Trzeba zapytać z czego biorą się te określenia, które pojawiają się co jakiś czas nawet w ustach tak ważnym polityków jak prezydent Barack Obama, co było szczególnie oburzające —przypomniał. Czy to jest ignorancja czy to jest niewiedza? Te perypetie polskiego więźnia Auschwitz, który wytoczył proces telewizji , publicznemu nadawcy, i to jaka jest reakcja -u, wskazują na to, że to jest akcja świadoma —dowodził. Państwo niemieckie próbuje wybielić własną historię, próbuje częścią win podzielić się z innymi, także z ofiarami. Chcą przerzucić te winy na ofiary. Gdyby to była pomyłka to te przeprosiny byłyby bardzo wyraźne i nie trzeba by przeprowadzać procesu sądowego. Ta niechęć ( – przyp. red.) wskazuje, że chodzi o świadome działanie —wyjaśnił Sasin. Ci, którzy mają poczucie winy za te czyny zbrodnicze, za holokaust, za mordowanie nie tylko Żydów, ale też Polaków, Cyganów, chcieliby przerzucić odpowiedzialność na innych —powiedział marszałek województwa mazowieckiego, który zaznaczył, że „obowiązkiem państwa jest domaganie się poszanowania prawdy historycznej. Ta paskudna zbitka „polskie obozy śmierci” funkcjonuje od wielu dekad w świadomości, a właściwie w nieświadomości publicznej w społeczeństwach zachodnich —wskazał. W latach 90., gdy zajmowałem się promocją Polski za granicą, mieliśmy z tym ogromny problem. Bardzo trudno było z nim walczyć. Ambasady interweniowały, pisaliśmy sprostowania. Brakowało akcji, która w sposób usystematyzowany wskazywała dlaczego to sformułowanie jest niewłaściwe —tłumaczył. Wyraził przy tym zadowolenie, że ostatnia wielka akcja społeczna w mediach społecznościowych ma tak wielki oddźwięk. Przykre jest, że tego typu zaniedbania zmusiły byłego więźnia obozu, żeby sam siebie bronił (proces wytoczył 96-letni obecnie Polak, Karol Tendera, były więzień Auschwitz – przyp. red.), bo jednak na tym poziomie dyplomatycznym po roku ’89 nie wykorzystano wszystkich możliwości i często pozwalano na tego typu stwierdzenia —mówiła. Być może ostrzejsze stanowisko wówczas powstrzymałoby nagminne posługiwanie się tego typu stwierdzeniami, a nie że teraz polscy internauci muszą sami rozpoczynać akcję, która popchnie instytucje państwowe — oceniła Borowska. Ryb, Info

Similarity rank: 1.1
Sentiment rank: 0.6