Ukraińska Służba Bezpieczeństwa wycofuje się z zaskakującej decyzji wobec prezydenta Przemyśla – Roberta Chomy. Anulowała wydany dla niego zakaz wjazdu na teren swojego państwa. Zmianę stanowiska ogłosił ambasador Ukrainy podczas Forum Europa – Ukraina, które rozpoczęło się w piątek w Rzeszowie. Część polityków PiS zbojkotowała ten szczyt właśnie z powodu zakazu.
Ambasador Ukrainy Andrij Deszczyca powiedział dziennikarzom Polskiego Radia, że zakaz był «pomyłką techniczną», która została poprawiona.
Dzisiejsze forum w podrzeszowskiej Jasionce rozpoczęło się wielkim zgrzytem, kiedy okazało się, że na spotkanie z politykami i przedsiębiorcami nie przyjechali czołowi politycy PiS, m.in.: marszałek Sejmu Marek Kuchciński oraz marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Skandal wybuchł 17 stycznia, kiedy prezydent Przemyśla jechał w podróż służbową do Lwowa. Został zatrzymany na granicy i okazało się, że ma 5-letni zakaz wjazdu na terytorium Ukrainy. Oficjalnie nie podano żadnego uzasadnienia, ale kilka dni później rzeczniczka Służby Bezpieczeństwa Ukrainy stwierdziła, że powodem sankcji było „wspieranie ruchów antyukraińskich”. Przykładem – jak podawała – był ostatni marsz Pamięci Orląt Przemyskich. To podczas niego miały być wykrzykiwane wrogie hasła.
Robert Choma od początku twierdził, ze zakaz jest niesprawiedliwy, ponieważ sam bardzo angażuje się na rzecz dialogu między dwoma narodami.
Nie wpuścili prezydenta Przemyśla na Ukrainę. Teraz tłumaczą dlaczego
Skandal na granicy. Ukraińcy nie wpuścili prezydenta Przemyśla
Zobacz też film – W tej kamienicy w Przemyślu dwie Polki ukrywały Żydów