Домой Polish — mix Prymicja ks. Tymoteusza

Prymicja ks. Tymoteusza [ZDJĘCIA, WIDEO]

338
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Wydarzenie. Syn Beaty Szydło został księdzem. Szefowa rządu nie kryła dumy i wzruszenia
— To wielki dzień dla nas, dla naszej rodziny, dla mnie i mojego męża — wyznała premier Beata Szydło podczas wczorajszych uroczystości prymicyjnych swojego syna Tymoteusza. — To jest wielkie święto. Jesteśmy niezmiernie szczęśliwi i dumni — dodała. Kilka razy w czasie mszy św. odprawianej przez syna miała łzy w oczach. Powody do dumy i wzruszenia premier Szydło miała już w sobotę, bo to wtedy Tymoteusz Szydło wraz z 12 innymi diakonami przyjął święcenia kapłańskie w katedrze w Bielsku-Białej z rąk biskupa Romana Pindla.
— Przez sześć lat nasi synowie wspólnie przygotowywali się do tego dnia, myśmy ich wspierali jak mogliśmy — lepiej lub gorzej. To nie jest łatwe. Przed nimi też niełatwa, ale piękna droga. Wierzę w to głęboko, że będą robili to, jak zostało to dziś powiedziane: że będą pomagać ludziom i będą z ludźmi. I wytrwają w tych postanowieniach, jakie dziś podjęli. Są wspaniali, na pewno sobie poradzą — mówiła tuż po święceniach premier Beata Szydło. Wczoraj ksiądz Tymoteusz Szydło odprawił w Przecieszynie (koło Oświęcimia) , swojej rodzinnej miejscowości, pierwszą mszę świętą. To jedno z ważniejszych wydarzeń w życiu każdego duchownego. Kilkanaście minut przed rozpoczęciem nabożeństwa, w domu rodzinnym specjalnego błogosławieństwa udzielili młodemu księdzu jego rodzice: tata Edward i mama Beata. W drodze do kościoła p.w. Matki Bożej Częstochowskiej, ks. Tymoteusz szedł w procesji z innymi księżmi, rodziną, przyjaciółmi, ale również mieszkańcami wsi, którzy chcieli mu towarzyszyć w tej szczególnej chwili. Pracownicy Biura Ochrony Rządu przepuszczali wszystkich aż pod sam dom pani premier, skąd wyszła procesja. Zgodnie z tradycją prymicjant może wybrać duchownego, który wygłosi homilię podczas jego pierwszej mszy. Ksiądz Szydło poprosił o to ks. prof. Jana Żelaznego, promotora swej pracy magisterskiej. — Zadaniem kapłana jest uczynienie Chrystusa obecnym i w naszej przestrzeni wyznaczenie miejsca dla jego działania. Dokona się to poprzez serce człowieka, ale też poprzez twoje dłonie — powiedział duchowny, zwracając się do swojego ucznia. Z kolei ks. Szydło w pierwszej kolejności podziękował Bogu. — Ludzkie słowa nie są w stanie wyrazić wdzięczności, jaką Ci jestem winny, mój Boże — mówił podczas mszy. — Dlatego jedynie pokornie proszę, abyś mnie zachował w Twojej świętej służbie — dodał. Podziękował wszystkim za obecność i modlitwę. Rodzicom, bratu, dziadkom i babci, cioci Basi, bliższej i dalszej rodzinie, przyjaciołom i księżom. Dziękował za to, że otworzyli się na Boże działanie i pomogli mu dojść do sakramentu święceń kapłańskich. Prosił, by wciąż go wspierać. — Módlcie się za mnie. Nie o to, bym był wybitnym księdzem, nie o to, żeby mnie ominęło wszelkie zło. Nie o to, żebym robił karierę, ale o to, abym przeżył moje życie tak jak tu przed wami stoję, jako ksiądz — powiedział na koniec mszy świętej, po czym udzielił wszystkim błogosławieństwa. — Od maleńkości widać było, że został powołany do służby Bogu — mówiły panie z Przecieszyna, które przy ołtarzu gratulowały młodemu księdzu, który rozsyłał wszystkim uśmiechy, do wielu się przytulał. — Wielka w tym zasługa rodziców, którzy sami dali mu przykład, co znaczy być prawdziwym katolikiem i wspierali go w umacnianiu powołania i dążeniu do celu — podkreślały kobiety. Tymoteusz Szydło wstąpił do wyższego seminarium duchownego w Krakowie we wrześniu 2011 roku. W sobotę przyjął święcenia kapłańskie w katedrze pw. św. Mikołaja w Bielsku—Białej. Jego brat Błażej studiuje medycynę. Obydwaj do szkoły średniej — liceum pijarów — chodzili w Krakowie. Co weekend przyjeżdżali do domu, tu też służyli do mszy jako ministranci.

Continue reading...