Домой Polish — mix Mały wielki bohater ratował omdlałą mamę

Mały wielki bohater ratował omdlałą mamę

340
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Myślenice. Bartek Rapacz dziś kończy sześć lat, a kilka dni temu zachował się jak dorosły. Kiedy jego mama w środku nocy straciła przytomność, skutecznie wezwał
Pani Aneta, czując, że robi jej się słabo, obudziła syna (dziś tego nie pamięta, choć potwierdza to Bartek) i próbowała zadzwonić do męża. Ten jednak, będąc w fabryce na nocnej zmianie, nie usłyszał dzwoniącego telefonu. Chwilę później, kiedy oddzwonił, żona odebrała, ale w słuchawce była głucha cisza. Prawdopodobnie wtedy straciła przytomność. Kiedy wyszedł na zewnątrz, usłyszał wyjącą syrenę. Gdy zadzwonił do domu jeszcze raz, telefon odebrał przestraszony Bartek, przekazując mu, aby szybko przyjeżdżał, bo z mamą dzieje się coś złego. Kiedy dotarł na miejsce, strażacy (notabene jego koledzy z jednostki) już udzielali kobiecie pierwszej pomocy. Jak się okazało, syrenę, którą słyszał, uruchomił właśnie… Bartek. I to jej dźwięk ściągnął strażaków. Rodzina Rapaczów mieszka w budynku strażnicy OSP Myślenice-Dolne Przedmieście. W mieszkaniu znajduje się przycisk włączający syrenę alarmową. Już od dawna nie uruchamia się jej ręcznie, choć kiedyś faktycznie tak się robiło po otrzymaniu telefonu o pożarze lub innym zagrożeniu. Teraz syrenę włącza zdalnie dyżurny ze stanowiska kierowania w myślenickiej Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, po przyjęciu zgłoszenia. Ten stary system z przyciskami (jednym wewnątrz budynku i drugim na zewnątrz) nie został zdemontowany. Na szczęście. A rodzice, ucząc dwa lata temu Bartka, jak należy zachować się w podobnej sytuacji, polecili mu, aby w razie jakiegokolwiek kłopotu z telefonem użył tego przycisku.

Continue reading...