Zakaz handlu w co drugą niedzielę to «dobry kompromis» między pracodawcami a związkowcami — ocenił wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.
Podczas wizyty w Zespole Szkół nr 33 w Warszawie Morawiecki był pytany o kompromisową propozycję, by zakaz handlu dotyczył co drugiej niedzieli. «Optującym za tym, by wszystkie niedziele były wolne zdarzają się dni, gdy kupują coś w niedzielę, a przedsiębiorcy, którzy chcą, by wszystkie niedziele były pracujące, chyba nie pracują we wszystkie niedziele» — mówił wicepremier.
«Patrząc przez pryzmat osobistych doświadczeń myślę, że szukanie kompromisu jest tutaj właściwe» — dodał.
Wicepremier zwracał uwagę, że kraje o dużej tradycji wolnorynkowej — Francja, Niemcy, Austria, Włochy — mają ograniczenia dotyczące handlu w niedzielę. «Myślę więc, że to dobry kompromis» — ocenił Morawiecki.
Janusz Śniadek, przewodniczący sejmowej podkomisji ds. rynku pracy, powiedział w środę w Radio TOK FM, że od 1 stycznia zakupy będą możliwe tylko w co drugą niedzielę. Oznacza to, że doszło do kompromisu w ramach rządu i PiS w sprawie propozycji NSZZ Solidarność wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę.
Obywatelski projekt wprowadzający ograniczenia w handlu w niedzielę trafił do Sejmu jesienią zeszłego roku. Projekt autorstwa Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, w którego skład wchodzi m.in. NSZZ «Solidarność», zakłada ograniczenie handlu w niedzielę w większości placówek handlowych, z pewnymi odstępstwami. Miałyby one dotyczyć m.in. niedziel przedświątecznych, a także np. stacji benzynowych (z pewnymi obostrzeniami), sklepików z pamiątkami.
Minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska mówiła pod koniec czerwca, że rozsądną propozycją jest «etapowanie» ograniczania handlu w niedziele i wprowadzenie dwóch niedziel wolnych od handlu w miesiącu. «Ale dzisiaj są to decyzje leżące po stronie parlamentu i tempo prac też zależy od pracy komisji polityki społecznej, która proceduje ten projekt» — powiedziała. Pytana, czy do końca roku parlament upora się z tą regulacją i wejdzie ona w życie, odpowiedziała, że «to jest realne». «Chciałabym, żeby projekt ustawy był wcześniej przyjęty niż do końca grudnia, żeby było odpowiednio wystarczające vacatio legis. Myślę, że możliwe byłoby zamknięcie tych prac do końca października i realne jest ciągle wejście ustawy od 1 stycznia 2018 r. w życie w kształcie, w którym przyjmie ją parlament» — powiedziała.