Konsekwencją przejęcia niemieckiego Commerzbanku przez francuski BNP Paribas mogłoby być połączenie BGŻ BNP Paribas oraz mBanku i powstanie drugiego co do wielkości banku na polskim rynku. To byłby kolejny etap coraz szybciej postępującej k
Nie posprzątano jeszcze korków od szampana po podpisaniu umowy w sprawie przejęcia Raiffeisen Bank Polska przez BGŻ BNP Paribas w ostatni wtorek, a w prasie pojawiły się doniesienia o kolejnej możliwej fuzji — przejęcia niemieckiego Commerzbanku właśnie przez BNP Paribas. Pierwsze takie przymiarki pojawiły się jesienią ubiegłego roku. Gdyby ta transakcja doszła do skutku, miałaby ona przełożenie także na polski rynek — Commerzbank jest właścicielem mBanku, więc porozumienie w sprawie przejęcia między zagranicznymi centralami zaowocowałoby zapewne wchłonięciem mBanku przez szybko rozpychający się na polskim rynku BNP Paribas.
Zobacz też:
Aktywność francuskiego giganta na polskim rynku nie powinna dziwić. Polska jest dużym europejskim rynkiem i obecna pozycja BNP Paibas (pod względem aktywów BGŻ BNP Paribas jest na szóstym miejscu) nie zaspokaja ambicji francuskiego giganta, który — pod względem kapitalizacji giełdowej — jest największym bankiem strefy euro.
Zarząd BGŻ BNP Paribas przy okazji zawarcia umowy w sprawie Raiffeisena nie ukrywał, że ma ambicje znaleźć się w pierwszej piątce największych polskich banków. Przejęcie mBanku spełniłoby te ambicje z nawiązką — niezależnie od tego, czy nowy właściciel zdecydowałby się połączyć oba banki (przykład Pekao i Alior Banku, które mają jednego właściciela — PZU, ale funkcjonują — przynajmniej na razie — oddzielnie, pokazuje, że nie musi być to przesądzony scenariusz), dysponowałby w Polsce aktywami bankowymi rzędu 250 mld zł ustępując pod tym względem jedynie PKO BP.
Zobacz też: