Start Polish — mix Rostowski przed komisją ds. Amber Gold: Piramidy – tak jak w Egipcie...

Rostowski przed komisją ds. Amber Gold: Piramidy – tak jak w Egipcie – są różnego rozmiaru. Wassermann: Bzdury

252
0
TEILEN

Poinformowałem premiera Donalda Tuska o możliwości upadku linii OLT Express podczas wyjazdu rządu do Włoch – powiedział w środę podczas posiedzenia sejmowej komisji ds. Amber Gold były minister finansów Jan Vincent-Rostowski. Dodał, że sprawa linii lotniczych OLT go zaniepokoiła. – Poczytaj o najważniejszych wydarzeniach z kraju. Poznaj opinie i komentarze. Weź udział w dyskusji.
Podczas swobodnego oświadczenia Rostowski powiedział: Ja tylko chce powiedzieć, że wtedy, kiedy Platforma Obywatelska rządziła, kiedy ja i wielu kolegów piastowaliśmy wysokie funkcję w państwie, to dla nas najważniejszą podstawą działania nasze była konstytucja, ustawy zgodne z tą konstytucją i praworządność. Tego niestety dzisiaj nie można powiedzieć.
W odpowiedzi na te słowa przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) odpowiedziała: A dla nas najważniejsze jest to, żeby był porządek, żeby była uczciwość, sprawiedliwość, żeby przestępcy byli w więzieniach, a ludzie niewinni nie dostawali politycznych wyroków .
Rostowski powiedział na to, że „aby to było możliwe potrzebna jest praworządność“.
Po tym przewodnicząca przeszła do zadawania pytań. Zaczęła od tego, kiedy świadek dowiedział się o istnieniu Amber Gold.
Rostowski odpowiedział, że dowiedział się z notatki ówczesnego szefa ABW Krzysztofa Bondaryka, która 24 maja 2012 r. została wysłana do najważniejszych osób w państwie m.in. do ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego czy ministra finansów. Była to informacja z art. 18 ustawy o ABW, czyli mogąca mieć istotne znaczenie dla bezpieczeństwa i międzynarodowej pozycji RP. W piśmie poinformowano, że w ocenie Agencji Amber Gold to piramida finansowa, a środki klientów wyprowadzane są do należących do spółki linii lotniczych OLT Express, oraz że w najbliższych dniach ABW złoży zawiadomienie do prokuratury.
Ta notatka bardzo mnie zaniepokoiła – mówił. Jak dodał, był zaniepokojony rozbudową linii lotniczych OLT Express.
Świadek mówił, że po otrzymaniu notatki 28 maja 2012 r. wezwał byłego wiceszefa MF Andrzeja Parafianowicza i rozmawiał z nim na temat realizacji. Parafianowicz zapewniał go, że MF ściśle współpracuje w kwestii Amber Gold z ABW, który jest w tej realizacji instytucją wiodącą. Jak dodał, wydał swojemu zastępcy polecenie, aby jak najściślej współpracować z ABW.
Rostowski przypomniał, że 29 maja 2012 r. rząd polski leciał do Włoch na konsultacje i wówczas poinformował premiera Donalda Tuska o tym, że OLT Express może upaść.
Do upadku Amber Gold nie interesowałem się tą sprawą, zostawiłem to mojemu zastępcy Andrzejowi Parafianowiczowi – oświadczył w środę b. minister finansów w rządzie PO-PSL Jan Vincent Rostowski.
Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) dopytywała świadka czy pytał swojego zastępcę Andrzeja Parafianowicza, w którym urzędzie skarbowym zarejestrowany jest Amber Gold, czy płaci podatki i jakie ma obroty.
Nie – odparł krótko Rostowski.
Dopytywany dlaczego go to nie interesowało świadek zeznał, że tym zajmował się wiceminister Parafianowicz.
Z mojego punktu widzenia (…) problem nie polegał na tym ile podatku oni (Amber Gold) są winni. Problem polegał na tym, że było OLT, które mogło upaść i spowodować bardzo poważne problemy dla ludzi, którzy nie mogliby wrócić do kraju – stwierdził Rostowski. Dodał, że później okazało się, że większość lotów przewoźnika odbywała się po kraju.
Myśmy wtedy nie wiedzieli, ja nie myślałem, że ta część finansowa tego problemu, czyli że sama piramida finansowa może być taka duża – dodał.
Szefowa komisji pytała jednak, jak to możliwe, że w kontekście sprawy Amber Gold ministra finansów interesowało to, co de facto powinno zainteresował ministra infrastruktury.
Już było wiadomo, że jeżeli jest to piramida finansowa, to jest to działalność przestępcza i to było najważniejsze – odparł.
Właśnie dlatego poleciłem ministrowi Parafianowiczowi, aby ściśle w tej sprawie współpracował z ABW – dodał odpowiadając na kolejne pytania szefowej komisji.
I niczym więcej się pan już nie interesował w tej sprawie? – dopytywała Wassermann.
Do upadku Amber Gold nie interesowałem się tą sprawą – odpowiedział Rostowski.
Jak tłumaczył w pierwszej połowie 2012 r. Europa była „na krawędzi katastrofy, bo szło w kierunku rozkładu strefy euro“. Już mieliśmy w Polsce ostre spowolnienie, które powodowało znaczne pogorszenie stanu finansów publicznych. Minister finansów głównie zajmował się tymi sprawami, i skoro miał bardzo kompetentnego zastępcę, który tym się zajmował, to jemu to zostawił – powiedział b. szef MF.
Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) zapytała świadka, czy wie, gdzie rozliczali się szefowie Amber Gold Marcin i Katarzyna P. Rostowski odpowiedział, że nie wie. Dopytywany, czy wie, kiedy został sformułowany na piśmie wniosek, aby przeprowadzić postępowanie wyjaśniające, czy małżonkowie P. mają nieujawnione źródła dochodu, Rostowski odpowiedział, że nie wie. Wassermann przypomniała, że był to 14 lutego 2012 r.
Posłanka PiS zwróciła uwagę, że I Urząd Skarbowy w Gdańsku w 2011 roku odnotował zakup przez AG udziałów w spółkach za 62,5 mln zł, zakup nieruchomości za 40 mln zł i ok. 80 pojazdów zarejestrowanych w 2011 r. na Amber Gold. Musi pan przyznać, że takie informacje szokują w obliczu tego, że te spółki nie składają żadnych deklaracji, nie składają CIT-u. W związku z powyższym, skąd te 100 mln zł (suma za zakup udziałów w spółkach i zakup nieruchomości) – pytała przewodnicząca. Rostowski odpowiedział na to, że „są jeszcze inne możliwości, dlatego uważam, że pani cała teza jest niesłuszna“. Samochody i nieruchomości kupuje się z przychodów, a nie z zysków, więc to, że nie składali oczywiście było nie do przyjęcia, ale to nie znaczy, że nie mogli mieć środków, aby kupić samochody, nieruchomości itd – mówił.
Wassermann mówiła, że jeżeli urząd skarbowy ma podatnika, który się nie rozlicza, a wskazuje na majątek 100 mln zł, to powinno wzbudzić wątpliwości. Rostowski odpowiedział: w pełni się zgadzam.
Przewodnicząca zapytała, czy skoro był dokument o postępowaniu wyjaśniającym dot. majątku małżonków P., a kontrola do upadłości nigdy nie została przeprowadzona, to czemu istniało przekonanie, że b. naczelnik I Urzędu Skarbowego w Gdańsku Violetta Gorecka dobrze pełniła swoje obowiązki. Rostowski odpowiedział, że do 30 sierpnia 2012 r., kiedy odbyła się w Sejmie debata na temat Amber Gold nie wiedział o nieprawidłowościach. Wówczas z mównicy sejmowej b. szef MF zwolnił dwóch naczelników urzędów skarbowych w Gdańsku.
Fundamentalny błąd w pani tezie jest następujący: pani zakłada, że piramida Amber Gold upadłaby szybciej, gdyby urzędy skarbowe, służby skarbowe bardziej konsekwentnie egzekwowały powinności papierowe, albo nawet finansowe, od Amber Gold. Ja zasadniczo z tą tezą się nie zgadzam, dlatego, że jestem przekonany, że człowiek taki jak Marcin P. – bardzo przebiegły, gdyby był przyciskany, to zatrudniłby przestępczego, ale bardzo sprawnego księgowego, który by mu te wszystkie papiery przygotowywał i urzędu skarbowe by te wszystkie obowiązki papierowe dostawały od Amber Gold i jeszcze w dodatku dostawałyby pieniądze. Tutaj tkwi zasadniczy błąd w tezie pani przewodniczącej i posłów PiS. Zakładacie, że takie działanie ze strony urzędów skarbowych, jakkolwiek by nie było naganne i jakkolwiek by nie było niesłuszne, to prawidłowe działanie doprowadziłoby do szybszego ukrócenia piramidy. Obawiam się, że mogło być dokładnie odwrotnie – mówił Rostowski. W odpowiedzi Wassermann powiedziała: „koniec tych bzdur“. Dodała, że to nie są odpowiedzi na pytania.
Rostowski stwierdził, że „absolutnie nie akceptuje (stwierdzenia), że takie działania służb, mimo, że powinny mieć miejsce, spowodowałyby szybszy upadek Amber Gold“. Jak dodał, „P. by się przygotował, wszystkie papiery by przekazywał“ i płacił podatki. Jak stwierdził, wówczas „jeszcze później urzędy by się zorientowały, co się dzieje“.
Faktem jest, że kontrola została wszczęta w Amber Gold – pierwsza w ogóle – na początku lutego 2012 r., czyli trzy miesiące po rozmowie z Jakubiakiem – mówił Rostowski.
Wtedy nikt nie wiedział, jak wielka ta piramida się okaże. Przewodniczący Jakubiak myślał, że to jest piramida, ale są piramidy – tak jak w Egipcie – różnego rozmiaru, np. Get-Back jest znacznie większą piramidą – wskazał odpowiadając szefowej komisji Małgorzacie Wassermann (PiS) na pytanie, co mógł zrobić Parafianowicz, jako Generalny Inspektor Informacji Finansowej, gdy 2 listopada 2011 r. dowiedział się o sprawie Amber Gold od szefa KNF.
Jak powiedział, za rządów PO-PSL „była jedna taka afera – bardzo szokująca, dzisiaj, jak wiemy, za waszych rządów są znacznie bardziej szokujące afery, pięciokrotnie bardziej szokujące“.
Na te słowa Rostowskiego zareagował wiceszef komisji Jarosław Krajewski (PiS): To jest nieprawda, więc proszę nie wprowadzać w błąd“.

Continue reading...