Jednym z celów rosyjskiej prowokacji było wywołanie w Polsce paniki. Wytrzymajmy tę próbę. Nie mówmy, że to już wojna, że trzeba uciekać, nie podawajmy dalej takich treści – pisze współautor podcastu ‚Co to będzie‘ Miłosz Wiatrowski-Bujacz.
Po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony w nocy z wtorku na środę dowiedzieliśmy się kilku istotnych rzeczy i mamy do odrobienia kilka lekcji. Oto dziesięć z nich.
REKLAMA
1. Świadome naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony to agresywna prowokacja zbrojna ze strony Rosji. Nazywajmy rzeczy po imieniu.
2. Jednym z jej celów było sprawdzenie, jaka będzie nasza bezpośrednia reakcja. Procedury i instytucje zadziałały. Rosyjskie obiekty były monitorowane a tam, gdzie uznano za zasadne, zestrzelone. Warto podkreślić, że w naszej odpowiedzi udział brali sojusznicy – w tym siły powietrzne Włoch i Holandii. Nie traćmy tego z oczu, doceńmy to, że nasze państwo zdało egzamin.
3. Innym celem rosyjskiej prowokacji było wywołanie w Polsce paniki. Wytrzymajmy tę próbę. Nie mówmy, że to już wojna, że trzeba uciekać, nie podawajmy dalej takich treści. Bądźmy bardzo odpowiedzialni w sferze informacyjnej. Natężenie rosyjskiej dezinformacji jest w tej chwili w polskim internecie potężne i przyjmuje najróżniejsze oblicza – kłamstwa, że to były ukraińskie drony, manipulacje, że Polska jest pozostawiona sama sobie. I wiele, wiele innych.
Zobacz wideo Oklaski z Kremla. Tusk, Nawrocki, Ukraina
4. W tej trudnej, zatruwanej do potęgi rosyjską propagandą chwili, warto powstrzymać na wodzy zarówno emocje, jak i naturalną potrzebę krytycznych osądów na temat chociażby naszych obecnych zdolności militarnych w zakresie obrony powietrznej – czyli na przykład dyskusji o zasadności użycia myśliwców przy takich operacjach. To ogromnie ważne dyskusje, ale nie czas w tej chwili na to, żebyśmy wszyscy w przestrzeni publicznej stali się od tego ekspertami i używali tego do politycznej nawalanki.
Czytaj także:
Tusk i Nawrocki dzisiaj zdali egzamin. Przed nimi kolejny
5. Dotyczy to w szczególności polityków, ekspertów i dziennikarzy. To czas jedności narodowej, wszyscy, którzy widzą w tym okazję do nabicia punktów w oparciu o manipulacje, wyjmowanie słów z kontekstu, nakręcania publicznego oburzenia i żerowania na najniższych instynktach, powinni się wstydzić. Pokazują, że albo nie rozumieją powagi sytuacji, albo mają ją za nic. Nie są godni publicznego zaufania.
6. Bardzo wielu rzeczy wciąż nie wiemy. Choć niektóre cele rosyjskiej prowokacji są jasne – przywołałem je powyżej – to w zakresie strategicznych kalkulacji Kremla pozostaje znacznie więcej pytań niż odpowiedzi. To, co wydaje się jasne, to że niezależnie od tego, co dokładnie chciał osiągnąć Putin, wiemy, co należy zrobić, żeby pożałował decyzji o eskalacji naruszeń polskiej przestrzeni.
Czytaj także:
Drony nad Polską. Jest reakcja Kremla
7. Naszym wrogiem jest Rosja. Naszymi sojusznikami – Ukraina i państwa NATO. Wydarzenia z nocy z wtorku na środę dobitnie pokazują jak istotne dla polskiej racji stanu i naszego bezpieczeństwa jest wspieranie Ukrainy w jej walce z Rosją za pomocą wszelkich dostępnych nam sposobów.
8. Bohaterska walka Ukrainy to jest nasza wojna. Każdy rosyjski dron i pocisk rakietowy zestrzelony przez wojska ukraińskie to obrona również naszego bezpieczeństwa. Każda rosyjska fabryka, rafineria, baza wojskowa i magazyn zniszczony przez ukraińskie siły to kwestia polskiej racji stanu. Jeśli nie chcemy rosyjskich bombardowań i rosyjskich żołnierzy w Polsce, to z punktu widzenia militarnego róbmy wszystko, co tylko możemy, żeby przyczynić się do zniszczenia rosyjskiej machiny wojskowej w Ukrainie.
9. Najlepsze, co my – zwykli obywatele i obywatelki – możemy zrobić w tej chwili w ramach zadbania o bezpieczeństwo naszego kraju, to zwalczanie rosyjskiej propagandy i kampanii dezinformacji.
10. I przede wszystkim zachować spokój. I o to przede wszystkim wszystkich państwa pokornie proszę.
Po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony w nocy z wtorku na środę dowiedzieliśmy się kilku istotnych rzeczy i mamy do odrobienia kilka lekcji. Oto dziesięć z nich.1. Świadome naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony ze strony Rosji. Nazywajmy rzeczy po imieniu. 2. Jednym z jej celów było sprawdzenie, jaka będzie nasza bezpośrednia reakcja. . Rosyjskie obiekty były monitorowane a tam, gdzie uznano za zasadne, zestrzelone. Warto podkreślić, że w naszej odpowiedzi udział brali sojusznicy – w tym siły powietrzne Włoch i Holandii. Nie traćmy tego z oczu, doceńmy to, że nasze państwo zdało egzamin. 3. Innym Wytrzymajmy tę próbę. Nie mówmy, że to już wojna, że trzeba uciekać, nie podawajmy dalej takich treści. Bądźmy bardzo odpowiedzialni w sferze informacyjnej. Natężenie rosyjskiej dezinformacji jest w tej chwili w polskim internecie potężne i przyjmuje najróżniejsze oblicza – kłamstwa, że to były ukraińskie drony, manipulacje, że Polska jest pozostawiona sama sobie. I wiele, wiele innych. 4. W tej trudnej, zatruwanej do potęgi rosyjską propagandą chwili, , jak i naturalną potrzebę krytycznych osądów na temat chociażby naszych obecnych zdolności militarnych w zakresie obrony powietrznej – czyli na przykład dyskusji o zasadności użycia myśliwców przy takich operacjach. To ogromnie ważne dyskusje, ale nie czas w tej chwili na to, żebyśmy wszyscy w przestrzeni publicznej stali się od tego ekspertami i używali tego do politycznej nawalanki.5. Dotyczy to w szczególności polityków, ekspertów i dziennikarzy. wszyscy, którzy widzą w tym okazję do nabicia punktów w oparciu o manipulacje, wyjmowanie słów z kontekstu, nakręcania publicznego oburzenia i żerowania na najniższych instynktach, powinni się wstydzić. Pokazują, że albo nie rozumieją powagi sytuacji, albo mają ją za nic. Nie są godni publicznego zaufania. 6. Bardzo wielu rzeczy wciąż nie wiemy. Choć niektóre cele rosyjskiej prowokacji są jasne – przywołałem je powyżej – to w zakresie strategicznych kalkulacji Kremla pozostaje znacznie więcej pytań niż odpowiedzi. To, co wydaje się jasne, to że niezależnie od tego, co dokładnie chciał osiągnąć Putin, , żeby pożałował decyzji o eskalacji naruszeń polskiej przestrzeni. 7. . Naszymi sojusznikami – Ukraina i państwa NATO. Wydarzenia z nocy z wtorku na środę dobitnie pokazują jak istotne dla polskiej racji stanu i naszego bezpieczeństwa jest wspieranie Ukrainy w jej walce z Rosją za pomocą wszelkich dostępnych nam sposobów. 8. . Każdy rosyjski dron i pocisk rakietowy zestrzelony przez wojska ukraińskie to obrona również naszego bezpieczeństwa. Każda rosyjska fabryka, rafineria, baza wojskowa i magazyn zniszczony przez ukraińskie siły to kwestia polskiej racji stanu. Jeśli nie chcemy rosyjskich bombardowań i rosyjskich żołnierzy w Polsce, to z punktu widzenia militarnego róbmy wszystko, co tylko możemy, żeby przyczynić się do zniszczenia rosyjskiej machiny wojskowej w Ukrainie. 9. Najlepsze, co my – zwykli obywatele i obywatelki – możemy zrobić w tej chwili w ramach zadbania o bezpieczeństwo naszego kraju, to i kampanii dezinformacji. 10. I przede wszystkim . I o to przede wszystkim wszystkich państwa pokornie proszę.