Gina Miller: The woman behind the Brexit case
The Supreme Court ruling Tuesday that parliament must approve the start of Brexit is in many ways a victory for one woman, Gina Miller, who has endured death threats and racial abuse for bringing the case.
Addressing journalists outside court after the judgment, the 51-year-old businesswoman thanked her supporters for holding fast in the face of „extraordinary and unwarranted criticism“.
„In Britain, we are lucky — we are fortunate to have the ability to voice legitimate concerns and views as part of a shared society,“ she said.
„I have therefore been shocked at the levels of personal abuse that I have received from many quarters over the last seven months for simply bringing and asking a legitimate question.
„I sincerely hope that going forward people who stand in positions of power and profile are much quicker in condemning those who cross the lines of common decency and mutual respect. “
Several people launched legal challenges against the government after last June’s shock referendum vote to leave the European Union, arguing that the outcome was only „advisory“ and needed further legislation.
But Miller became the lead claimant with her case that ministers could not start the process without parliament’s approval.
In doing so, she became a target for nationalists who claimed it was intended to stop Brexit.
She has been pilloried in the media, sent hate mail and death threats that forced her to hire bodyguards.
At weekends, she now stays close to home with her husband and three children.
„There is no doubt that Brexit is the most divisive issue of a generation, but this case was about the legal process, not politics,“ Miller said Tuesday.
She said the ruling went „to the very heart of our constitution“, confirming that „only parliament can grant rights to the British people and only parliament can take them away“.
Now the head of an investment fund in London, Miller grew up in British Guiana, now Guyana, the daughter of the attorney general.
She had previously launched a campaign to bring more transparency to financial investments, and has a strong sense of social justice.
The government is now expected to bring forward emergency legislation authorising it to trigger Article 50, the EU mechanism starting Brexit negotiations, by the end of March.
Miller said Tuesday that it was right MPs help „select the best course in the forthcoming Brexit negotiations, negotiations that will frame our place in the world and all our destinies to come“.
© Source: http://www.digitaljournal.com/news/world/gina-miller-the-woman-behind-the-brexit-case/article/484303
All rights are reserved and belongs to a source media.
President Donald Trump has officially appointed Ajit Pai, a Republican member of the Federal Communications Commission, to replace the outgoing Tom Wheeler as the 34 th chairman of the agency. 
Pierwszą aglomeracją, którą chce ustanowić rząd Beaty Szydło, jest ta łącząca miasta Śląska i Zagłębia. Tamtejsze samorządy, w których mieszka łącznie 2 mln ludzi, złożyły wniosek o powołanie metropolii jeszcze jesienią 2015 r. Działały na podstawie ustawy aglomeracyjnej uchwalonej przez Sejm tuż przed końcem poprzedniej kadencji. Związek…
Das bestätigte Ecclestone am Montag dem Fachmagazin auto motor und sport: „Ich wurde heute abgesetzt. Bin einfach weg. Das ist offiziell. Ich führe die Firma nicht mehr. “ Nur eine Mitteilung des künftigen Formel-1-Eigentümers Liberty Media steht noch aus. 
„Jeder Baum, jede Hecke ist ein Strauß von Blumen und man möchte zum Maikäfer werden“, schwärmte Johann Wolfgang von Goethe. Jetzt hat’s sich ausgeschwärmt. 
Najważniejsze zmiany, które w ordynacji wyborczej do samorządu planuje wprowadzić Jarosław Kaczyński, zakładają maksymalnie dwie kadencje na urzędzie wójta, burmistrza i prezydenta miast. Prezes PiS mówił też o potrzebie przeprowadzenia niewielkich zmian w okręgach wyborczych. 
Prokuratura Rejonowa w Płońsku wszczęła śledztwo ws. zabójstwa 33-latka, który został postrzelony w poniedziałek rano na ul. Grunwaldzkiej, kilkadziesiąt minut później zmarł w szpitalu. Wciąż trwa policyjny pościg za domniemanym sprawcą zabójstwa, o które policja podejrzewa 38-letniego Mariusza Pawła Dąbrowskiego, pseudonim „Lipek“. To mieszkaniec Płońska, wcześniej był wielokrotnie notowany za włamania i kradzieże. Funkcjonariusze ostrzegają, że 38-latek może być uzbrojony i niebezpieczny – informuje RMF FM. 
Z darmowej komunikacji miejskiej mogą skorzystać osoby posiadające ważny dowód rejestracyjny samochodu. Co ważne, samochód nie musi być zarejestrowany na osobę, która chce się wylegitymować dowodem podczas kontroli biletów. Samochód może też być zarejestrowany na firmę. Z darmowej komunikacji może skorzystać kierowca razem z osobami towarzyszącymi. Może ich być tyle, ile miejsc w samochodzie. Niezależne stacje monitoringu powietrza pokazują o poranku spore przekroczenia dopuszczalnych stężeń w centrum miasta. W okolicach Dworca Głównego odnotowano 126 mikrogramów pyłu zawieszonego na metr sześcienny. Dopuszczalny poziom to zaledwie 50 mikrogramów. Im dalej na północ, tym gorzej. Stacja zlokalizowana na Prądniku Czerwonym pokazuje 155 mikrogramów. Prądnik Biały to już 184. Na osiedlu Górka Narodowa jest 196. Przy granicy z podkrakowskimi Zielonkami mamy 295. Niepokojące dane płyną również z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Wczoraj o 20:00 stacja przy ulicy Dietla pokazywała 600 mikrogramów pyłu na metr sześcienny! Przez następne 2 godziny urządzenie nie dokonywało pomiarów. Dziś wyniki są skorygowane – wykres pokazuje, że wczoraj o wspomnianej porze na Dietla było 231 mikrogramów.
Chodzi, więc o samorządowców, którzy od kilkunastu lat są wybierani w bezpośrednich wyborach w gminach (wcześniej byli wybierani przez radę gminy) i którzy niepodzielnie w nich rządzą. Ustawą z 2002 roku o bezpośrednim wyborze wójtów, burmistrzów, prezydentów, uzyskali ogromną władzę, kosztem zmniejszenia kompetencji rad gmin, co niestety przeradza się często w sytuacje, które prezes Kaczyński opisał zdaniem, że „w Polsce jest mnóstwo malutkich ksiąstewek, takich dyktaturek, tyranii”. Ten postulat zresztą znalazł się w programie Prawa i Sprawiedliwości nieprzypadkowo, zgłaszali go na spotkaniach otwartych mieszkańcy wielu gmin, mówiąc o nadużyciach lokalnej władzy. Ta zapowiedź zmian w prawie wyborczym jak można się było spodziewać, natychmiast spotkała się z atakami w zasadzie wszystkich partii opozycyjnych, choć niektóre z nich w kampanii wyborczej opowiadały się za takim rozwiązaniem. Jeszcze mocniejszy atak dotyczy zapowiedzi, że proponowane ograniczenie kierowania gminami przez 2 kadencje byłoby skonstruowane tak, że wszyscy ci wójtowie, burmistrzowie i prezydenci, którzy w dniu wejścia w życie zmian w prawie wyborczym rządziliby już dwie lub więcej kadencji, nie mogliby wystartować w następnych wyborach bezpośrednich. Jak mówił prezes Kaczyński, zdajemy sobie sprawę, że to rozwiązanie jest kontrowersyjne i będzie pewnie o jego zgodności z Konstytucją , rozstrzygał Trybunał Konstytucyjny, ale jesteśmy zdeterminowani, żeby je wprowadzić w życie. Co więcej sugerowanie, że to rozwiązanie to klasyczne działanie prawa wstecz, a na to przecież nie pozwala Konstytucja jest nieprawdziwe, ponieważ wspomniane konstytucyjne zapisy dotyczą praw w sferze prywatnej czy prawno-karnej, a w tym przypadku mamy do czynienia z innymi prawami, wręcz swoistym przywilejami. Wprowadzenie tego rozwiązania jest konieczne, z tego względu, że spora część samorządowców, szczególnie w mniejszych gminach, jest w stanie zapewnić sobie stanowisko wójta w zasadzie do emerytury, a nawet i dłużej. Wójt ma, bowiem wpływ na zatrudnienie nie tylko w samym urzędzie gminy, ale także w szkołach gminnych, gminnych ośrodkach zdrowia w innych jednostkach (przedsiębiorstwach, spółkach), które świadczą usługi na rzecz mieszkańców (dostarczają wodę, odprowadzają ścieki, zagospodarowują odpady, itd.), a także, kto dostanie pracę interwencyjną w gminie, bądź będzie pracował w ramach robót publicznych (finansowanych ze środków Funduszu Pracy), a nawet, kto dostanie nadzwyczajną wsparcie finansowe z gminnego ośrodka pomocy społecznej, a ci wszyscy ludzie razem z ich rodzinami, są gotowi w ramach specyficznie pojmowanej lojalności, ponownie na niego głosować. Ba, tacy wójtowie z establishmentem gminnym tworzą tak silne związki, że rzeczywiście powstają udzielne ksiąstewka a nawet tyranie, które potwierdzają każde kolejne samorządowe wybory. Jak słyszałem na wielu spotkaniach otwartych z mieszkańcami, urzędujący wójt często idzie na następne wybory już z policzonymi głosami, które na niego powinny być oddane i z reguły myli się zaledwie o kilkadziesiąt głosów (mimo tajnego głosowania). Wprowadzenie dwukadencyjności pozwoli na zlikwidowanie tych wszystkich patologii, a naprawdę sprawdzający się wójtowie, burmistrzowie, prezydenci, będą mogli się dalej realizować w samorządach powiatowych czy też samorządach województw.
