Home Polish — mix Wypadek Beaty Szydło: obrażenia premier mogły zagrażać jej życiu

Wypadek Beaty Szydło: obrażenia premier mogły zagrażać jej życiu

305
0
SHARE

Są nowe ustalenia w sprawie wypadku z udziałem premier Beaty Szydło w Oświęcimiu. Była ranna poważniej niż przekonywano.
Dziennikarze RMF FM dotarli do opinii biegłych dotyczących obrażeń premier Beaty Szydło. Okazuje się, że informacje przekazywane przez rzecznika rządu i jej współpracowników, z których wynikało, że premier nie stało się nic poważnego, nie do końca były zgodne z prawdą. Z ustaleń RMF FM wynika, że premier miała złamany mostek i żebro.
Opinia biegłych ostatecznie potwierdza, że to zdarzenie trzeba było zakwalifikować właśnie jako wypadek. Eksperci, z którymi rozmawiali dziennikarze RMF FM stwierdzili, że obrażenia jakie odniosła premier należy uznać nawet jako zagrażające życiu.
Tymczaserm dzień po wypadku rzecznik rządu przekonywał, że: « stan premier Beaty Szydło jest stabilny, wszystko jest pod kontrolą, na szczęście nic poważnego się nie stało ». Dodał też, że « nie dolega jej nic poważnego » oraz zapewnił, że « może wykonywać obowiązki szefowej rządu ».
O dobrym samopoczuciu przekonywała także sama premier.
– Pani premier czuje się dobrze i niebawem może wrócić do swoich obowiązków, a nawet dziś, w każdej chwili podejmować decyzje, które leżą we władaniu premiera – stwierdziła dzień póżniej w RMF FM Beata Kempa, szefowa Kancelarii Premiera.
WP próbowała poprosić o komentarz w tej sprawie rzecznika rządu Rafała Bochenka. Niestety, bezskutecznie.
Do wypadku doszło 10 lutego 2017 r., gdy rządowa kolumna trzech samochodów wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca Sebastian K. przepuścił pierwszy samochód, po czym zaczął skręcać w lewo. Wtedy uderzył w drugie w kolumnie auto premier, które następnie uderzyło w drzewo.
W wyniku wypadku ucierpiała premier. Do 17 lutego przebywała w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. Poważne obrażenia ciała odniósł też jeden z funkcjonariuszy BOR – szef ochrony Beaty Szydło. Lżejsze obrażenia stwierdzono natomiast u drugiego funkcjonariusza BOR, kierowcy pojazdu.
14 lutego Sebastian K. usłyszał prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku. Nie przyznał się do winy.
Śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Nadzór nad nim sprawuje z kolei Prokuratura Regionalna w Krakowie.
Źródło: RMF FM, WP

Continue reading...