Home Polish — mix Ryszard Czarnecki: jeżeli Niemcy nie chcą płacić reparacji, to my to umiędzynarodowimy

Ryszard Czarnecki: jeżeli Niemcy nie chcą płacić reparacji, to my to umiędzynarodowimy

248
0
SHARE

– Jeżeli Niemcy chcą mówić « nie » i chcą twardo mówić, że nie będą płacić reparacji, to my tę sprawę umiędzynarodowimy – zapowiedział wiceszef Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki (PiS) . Zdaniem polityków
W niedzielę w programie Radia Zet i Polsat News wiceszef Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki (PiS) podkreślił, że gdyby były jakiekolwiek dokumenty potwierdzające, że Polska zrzekła się reparacji, to Niemcy natychmiast by je przedstawiły.
– A więc skoro nie ma dokumentów, że Polska się tych reparacji zrzekła, to jest to bardzo dla nas ważny moment i nasze roszczenia, rewindykacje, kwestia reparacji wojennych ze strony Niemiec dla Polski i Polaków, nabiera nowego kształtu – powiedział.
– Jeżeli Niemcy chcą mówić « nie » i chcą twardo mówić, że nie będą płacić reparacji, to my tę sprawę umiędzynarodowimy i nie będzie to z korzyścią dla wizerunku Niemiec – powiedział Czarnecki. Przypomniał, że 1 stycznia 2018 r. Polska rozpocznie swoją dwuletnią kadencję w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. – Na pewno w Parlamencie Europejskim, ja mogę sobie wyobrazić jako wiceprzewodniczący, zarówno interpelacje składane zarówno do Komisji Europejskiej i do Rady, jak i publiczne wysłuchania w tej izbie, jak też wnioski w naszej frakcji europejskich konserwatystów i reformatorów ws. zgłoszenia tego do porządku obrad – wskazał.
Rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński podkreślił, że Polska podczas II wojny światowej poniosła ogromne straty ludzkie i materialne, a Niemcy « w żaden sposób należyty nie zadośćuczyniły Polsce i Polakom za doznane krzywdy ». – Najpierw dobrze by było, żeby zostały w odpowiednich resortach sporządzone analizy na ile jest to kwestia możliwa, a na ile nie – powiedział. – Pamiętajmy, że kilka lat temu Niemcy ukończyli spłacanie reparacji wojennych zdaje się Belgii i innym krajom za I wojną światową. (..) Płacili przez niemalże 100 lat te reparacje co roku, więc nawet jeśli ktoś mówi o tych sumach, to wiadomo że reparacji nie płaci się zazwyczaj jednorazowo – zaznaczył.
Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna) oceniła, że kwestia reparacji wojennych od Niemiec to « czysta gra pozorna, gdyby cokolwiek chciano zrobić to robiono by to w zupełnie inny sposób ». Wskazała, że gdyby rzeczywiście była chęć podjęcia takich działań, wówczas odbywałoby się to kanałami dyplomatycznymi. – Prawo i Sprawiedliwość postanowiło wykorzystać reparacje (…) głównie po to, żeby z jednej strony prowadzać narrację antyniemiecką i w ten sposób konfliktować nas z kolejnymi sojusznikami, a po drugie mam wrażenie, że to jest jeden z tematów zastępczych – powiedziała.
Również posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska oceniła, że jeżeli ktokolwiek chciałby « poważnie podważyć umowy, ład i porządek, który został wprowadzony », to są do tego zupełnie inne metody i instrumenty. Powiedziała, że ponieważ nie było innego pretekstu, « żeby ugryźć i podszczypnąć Niemcy », dlatego « trzeba było elektoratowi PiS rzucić coś na żer i to były reparacje ». – Taka polityka międzynarodowa, taka polityka zagraniczna prowadzi do tego, że pozycja Polski słabnie, słabnie – dodała.
– Nie ulega wątpliwości, że z punktu widzenia moralno-historycznego reparacje się Polsce należą – powiedział wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz’15) . Zaznaczył jednocześnie, że « nie wolno tak sobie rzucać hasła, tylko po to, żeby znowu dzielić Polaków, w sposób bardzo mocno populistyczny ». – Polityka zagraniczna PiS (…) to są puste hasła PR-owe, obietnice, butne groźby, otwieranie frontu, kłócenie się ze wszystkimi państwami i nie ma w tym żadnych korzyści dla Polaków, a my mamy bardzo poważne sytuacje w tym momencie na arenie międzynarodowej, choćby to, że chcą wyrzucić z państw Europy Zachodniej polskich pracowników delegowanych – powiedział Tyszka.
Zdaniem Marka Sawickiego (PSL) jeśli rząd PiS « występuje z roszczeniami wobec Niemiec, to musi na równi występować także z roszczeniami wobec Rosji ». – Zniszczenia, jakich dokonywała na terytorium Rzeczypospolitej Rosja w czasie II wojny światowej i długo po niej, są także ogromne – podkreślił. – Jeśli odważnie i poważnie PiS traktowałby sprawę, to najpierw przygotowałby ekspertyzy prawne ze strony rządu, ekspertów, a dopiero później wystąpił z tym na forum międzynarodowym – dodał.
W przyjętej w 1953 roku uchwale Rada Ministrów PRL stwierdziła, że Niemcy « zadośćuczyniły już w znacznym stopniu swoim zobowiązaniom z tytułu odszkodowań » i oświadczyła, iż podjęła decyzję « o zrzeczeniu się z dniem 1 stycznia 1954 roku spłaty odszkodowań na rzecz Polski ».
10 września 2004 roku Sejm przyjął niemal jednogłośnie uchwałę w sprawie praw Polski do niemieckich reparacji wojennych oraz w sprawie bezprawnych roszczeń wobec Polski i obywateli polskich wysuwanych w Niemczech. Znalazł się w niej apel do władz niemieckich o uznanie takich roszczeń za bezzasadne i bezprawne.
14 września o uchwale dyskutował rząd Marka Belki. Premier poinformował potem, że zdaniem rządu sprawa roszczeń w stosunkach polsko-niemieckich jest raz na zawsze zamknięta. Ówczesny szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz oświadczył, że rząd – zarówno z « powodów natury prawnej, jak i naturalnych powodów natury moralnej, historycznej związanych z elementarnym poczuciem sprawiedliwości » – odrzuca « jakąkolwiek myśl » o możliwości złożenia roszczeń niemieckich w stosunku do Polski. Zaznaczył też, iż – według niego – mówienie, że istnieją podstawy prawne do domagania się przez Polskę reparacji jest wprowadzaniem w błąd obywateli.
W listopadzie 2004 roku kwestia reparacji była tematem rozmowy premiera Belki z ówczesnym kanclerzem Niemiec Gerhardem Schroederem podczas konsultacji międzyrządowych w Krakowie. Po spotkaniu obaj ogłosili, że nie ma żadnych podstaw prawnych do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych przez Niemców czy Polaków, którzy utracili swoje mienie w wyniku II wojny światowej.
Podczas lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy prezes PiS Jarosław Kaczyński zwracał uwagę, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne szkody wojenne, których « tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś ». – Straty w ludziach, w elitach, są właściwie nie do odrobienia, to trzeba pięć czy siedem pokoleń, żeby to nadrobić – podkreślał prezes PiS.

Continue reading...