To, co polski rząd nazywa « repolonizacją » banków w Polsce, to ukradkowa nacjonalizacja instytucji finansowych, które przejmują państwowe firmy; zdaniem ekonomistów niesie to ze sobą poważne ryzyko makroekonomiczne – pisze w czwart
Brytyjski tygodnik zwraca uwagę, że plan « repolonizacji » banków wpisuje się w szersze aspiracje polskiego rządu, który chciałby zastosować taką strategię « do wszystkiego, od budowy statków po lekarstwa », a nawet gazet kontrolowanych przez zagraniczne podmioty, jak szwajcarsko-niemiecka grupa Ringier Axel Springer. « Ale podczas gdy PiS zachwala zalety ekonomicznego patriotyzmu, ekonomiści są bardziej ostrożni » – relacjonuje « Economist ».
« PiS-owski model repolonizacji niesie ryzyko(…). Zwiększa kontrolę państwa nad udzielaniem kredytów, co może zostać wykorzystane do finansowania ryzykownych projektów, czego słusznie unikają banki prywatne » – wyjaśnia tygodnik.
Premier Mateusz Morawiecki porównuje repolonizację « do odzyskiwania rodzinnych sreber ».
« Obserwatorzy dostrzegają w tym ironię. Jeszcze w 2015 r. Morawiecki był prezesem Banku Zachodniego WBK, który jest kontrolowany przez Santander, hiszpańską grupę bankową » – przypomina « Economist ».
Tymczasem konsolidacja polskiego sektora finansowego « w mniej liczne, kontrolowane przez państwo banki może ograniczyć konkurencję, zwiększyć koszty kredytów, a zatem i ceny dla konsumentów » – ostrzega tygodnik.
« Na razie rząd okrzyknął repolonizację sukcesem, a Morawiecki nazwał ją +silnym buforem zabezpieczającym+ przed turbulencjami na międzynarodowych rynkach finansowych. A skoro kolejne zagraniczne banki rozważają sprzedaż swych spółek zależnych w Polsce, może dojść do następnych przejęć » – prognozuje « Economist ».
Polska gospodarka jest w dobrej kondycji, bezrobocie niskie, a wzrost solidny, ale rząd, który ma instynkty etatystyczne, polegające na interwencjonizmie i wysokich wydatkach socjalnych, nadal uprawia « patriotyczne mieszanie się » do tej gospodarki – konkluduje « Economist ».