Home Polish — mix Porachunki kiboli Cracovii, czyli porwanie i okup za zakładnika. W tle śmierć...

Porachunki kiboli Cracovii, czyli porwanie i okup za zakładnika. W tle śmierć Adriana Z. ps Zielony

234
0
SHARE

Kibole Cracovii stanęli przed Sądem Okręgowym w Krakowie za porwanie znajomego i wymuszenie jego uwolnienie 150 tys. zł okupu. Nie przyznają się do winy. Tera
Sprawa była głośna także z tego powodu, że grudniu 2017 r. podczas zatrzymania jednego z podejrzanych Adriana Z. ps. Zielony antyterrorysta użył broni i oddał śmiertelny strzał. W czwartek przed sądem stanęli bracia zabitego 34-letni Mariusz i 23-letni Jakub Z. oraz pięciu innych mężczyzn. Listem gończym cały czas jest poszukiwany 38-letni Emil S. Z ustaleń wynika, że pokrzywdzony Patryk P. znał się z oskarżonymi od 2014 r., razem chodzili na mecze i do siłowni, byli dobrymi kumplami. Według oskarżonych nie rozliczył się z kwoty 150 tys. zł, więc postanowili z nim „porozmawiać”. Jakub Z. zarzucał mu też kradzież oświetlenia ich plantacji marihuany i poskarżył się braciom na Patryka P. Ten zdaniem prokuratury postanowił skończyć z nielegalnymi interesami z Jakubem Z. i dlatego jego bracia zażądali 100 tys. zł rekompensaty. Gdy unikał płatności, zaczęli go ścigać. Jego bliskim, w tym dziewczynie ze Skawiny, doradzali, by Patryk „sam się zgłosił, bo pogarsza sprawę”. W końcu chłopak jesienią 2017 r. umówił się Jakubem Z. na ustawkę koło kantoru na ul. Grota Roweckiego. Jakub Z zjawił się tam z braćmi i dwoma kumplami. Wszyscy zaatakowali auto, w którym siedział Patryk P. z Emilem S i Michałem B. Towarzyszył mu też brat Eryk P. Patryk P. by postraszyć agresorów, uchylił okno i wystrzelił w powietrze z broni palnej. Oni nie jednak odpuszczali. Gdy udało się im sforsować drzwi pojazdu doszło do bójki, a poturbowany Patryk P. uciekł do pobliskiego fryzjera i wezwał taksówkę. Po chwili na miejscu zjawiła się policja, która znalazła porzucony nóż i łuskę z broni palnej. Uczestnicy zajścia zniknęli niczym duchy. Dwa miesiące później 4 grudnia 2017 r. Patryk P. dał się namówić bliskim kolegom, by przyjechać do siłowni przy ul Kąpielowej w Swoszowicach. Gdy zjawił się na miejscu, zrozumiał, że wpadł w pułapkę, ale na ucieczkę było za późno. Został pobity i obezwładniony przez Emila S., Michała B. i Adriana Z. Otrzymał silne ciosy kastetem w głowę, sprawcy skrępowali mu ręce i nogi i wrzucili do bagażnika auta. W czasie jazdy dostawał kolejne uderzenia i słyszał groźby. Porywacze obrazowo opisywali, w jaki sposób uprowadzą jego ojca i brata, a potem ich „połamią”.

Continue reading...