Huragan Irma, który w środę przeszedł nad Karaibami osiągając maksimum w 5-stopniowej skali Saffira-Simpsona, dotarł wieczorem na terytorium Portoryko i Dominikany. Na Karaibach zginęło 7 osób. W oczekiwaniu na huragan Kuba ogłosiła stan pogotowia alarmowego.
Niszczycielski huragan wielkości Polski, który wczoraj przeszedł nad Karaibami osiągając maksimum w 5-stopniowej skali Saffira-Simpsona, dotarł wieczorem na terytorium Portoryko i Dominikany. Na Karaibach zginęło 7 osób. W oczekiwaniu na huragan Kuba ogłosiła stan pogotowia alarmowego.
Huragan Irma uważany jest za jeden z pięciu najpotężniejszych atlantyckich huraganów w ostatnich 80 latach. Siła wiatru osiąga 300 kilometrów na godzinę. Huragan nie zwalnia i nie daje spokoju mieszkańcom wysp położonych na Atlantyku.
Mieszkańcy zagrożonych terenów robią wszystko, by zabezpieczyć siebie i swoje domostwa przed śmiercionośną siłą. W Portoryko ze względu na zerwanie linii wysokiego napięcia niemal połowa mieszkańców wyspy jest pozbawiona prądu. Doszło do powodzi i lokalnych podtopień. Ludzie starają się nie opuszczać swych domostw i schronów.
Docierają już także pierwsze informacje o skali zniszczeń spowodowanych przez Irmę. Położona na północy francuska część wyspy Saint-Martin została zniszczona w 95 proc. po przejściu huraganu. Według wstępnych szacunków, życie straciło sześć osób.
Centrum ds. Huraganów podkreśla, że w rejonach, do których zbliża się Irma należy jak najszybciej poczynić przygotowania, by chronić ludzkie życie i zminimalizować zniszczenia.
– Jest to akt natury – nie mamy nad tym kontroli. Oczywiście, stale monitorujemy sytuacje. Wszystko jest w rękach ludzi. Na bieżąco wysyłamy informacje na temat huraganu za pośrednictwem mediów, które są naszymi sojusznikami w tej walce i które pozwalają nam dotrzeć do całego kraju i poinformować ludzi o tym, co może się zdarzyć – podkreślił gen. Juan Manuel Mendez z Centrum Obsługi Awaryjnej na Dominikanie.
Jest jeszcze za wcześnie, by stwierdzić, czy huragan uderzy w kontynentalne Stany, ale prognozy wskazują, że w weekend może się zwrócić w kierunku Florydy.
Meteorolodzy ostrzegają, że żywioł nazywany monstrum może zrywać sieci energetyczne, powalać drzewa, zrywach dachy z domów. Opady mogą sięgnąć do 25 cm, a wysokość fal do siedmiu metrów. Co więcej, mogą wystąpić lawiny ziemne i tak zwane błyskawiczne powodzie.