«To, żeby Polska została ukarana sankcjami jest prawie niemożliwe. Wymagałoby to jednomyślności w UE».
Nowy premier płynnie mówi po angielsku i pracował w międzynarodowej bankowości. Jego misją jest Europa
— pisze Jan Puhl w „Der Spiegel” w swoim komentarzu nt. zmian politycznych w Polsce i postaci premiera Mateusza Morawieckiego.
Morawiecki ma przywrócić dialog między Polską a Brukselą. W tym celu udał się we wtorek na kolację z komisarzem Jean-Claudem Junckerem
— przekonuje Puhl.
Dziennikarz przekonuje też, że bez wsparcia elektoratu przyjaznego dla Unii Europejskiej PiS nie wygra wyborów.
Pisze też o „krzykliwym” Witoldzie Waszczykowskim, który stracił stanowisko. Wspomina też o odwołaniu Antoniego Macierewicza.
PiS obecnie ma 43 proc poparcia, a najsilniejsza partia opozycyjna 24
— czytamy.
Jan Puhl przypomina, że polska nie zmieniła swojego stosunku do kwestii przymusowej relokacji uchodźców.
Choć Morawiecki nie cofnie się o milimetr w reformach PiS. Polska nadal odmawia przyjmowania uchodźców i z pewnością nie chce odwrócić reformy sądownictwa. To sprawiło, że uruchomiono przeciw Polsce art. 7 Traktatu UE
— tłumaczy dziennikarz „Der Spiegel”.
Twierdzi jednak, że:
To, żeby Polska została ukarana sankcjami jest prawie niemożliwe. Wymagałoby to jednomyślności w UE. Węgry, być może Czechy, Austria i Brytyjczycy, zapobiegną temu. Bułgaria, mała i biedna, która obecnie sprawuje prezydencję w UE i powinna przewodzić procedurze, z pewnością nie chce się wyróżnić represjami wobec kraju wschodnioeuropejskiego. Misja zakończona.
Mly/der spiegel
