Домой Polish — mix Rekonstrukcja rządu a spółki skarbu państwa — która komu przypadnie?

Rekonstrukcja rządu a spółki skarbu państwa — która komu przypadnie?

315
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Zmiany strukturalne w rządzie, w tym rozbicie Ministerstwa Rozwoju na dwa resorty sprawią, że podział nadzoru nad ponad 400 spółkami z udziałem skarbu państwa trzeba w znacznej części napisać na nowo. A nie są to jedyne możliwe zmiany.
Obecnie pod nadzorem skarbu państwa pozostają 432 spółki. Po likwidacji Ministerstwa Skarbu w 2016 roku pełnienie nadzoru właścicielskiego nad konkretnymi spółkami rozparcelowano między poszczególnych ministrów. Największym beneficjentem (szczególnie w ilości problemów) był ówczesny wicepremier, minister rozwoju i finansów, któremu przypadł nadzór nad ponad 240 spółkami. Gwoli sprawiedliwości trzeba jednak zaznaczyć, że znaczną część z tych podmiotów stanowiły spółki w likwidacji, nieaktywne, a także takie, w których skarb państwa miał jedynie śladowe, niekiedy poniżej 1 proc., udziały.
Zobacz też:
Rozdzielenie funkcji ministra rozwoju i finansów, a także podział resortu rozwoju stwarzają zupełnie nową sytuację. 240 spółek należy podzielić między trzech ministrów. Co więcej — pojawił się „czwarty do brydża”, bo z dotychczasowych informacji wynika, że część spółek zostanie podporządkowana bezpośrednio premierowi.
Dotychczas premier sprawował bezpośredni nadzór nad tylko jedną spółką — PZU. W kwietniu ubiegłego roku zdecydowała o tym ówczesna szefowa rządu Beata Szydło i było to jawne ograniczenie wpływów Mateusza Morawieckiego. Po likwidacji resortu skarbu nadzór nad największym polskim ubezpieczycielem przypadł właśnie wicepremierowi, a ten postanowił z owych uprawnień skorzystać i odwołał Michała Krupińskiego związanego z frakcją Zjednoczonej Prawicy oraz ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą. Z powołaniem następcy nie poszło już jednak tak łatwo. Ziobro, który był wówczas politycznym sojusznikiem Beaty Szydło, interweniował u szefowej rządu, a ta odebrała Morawieckiemu nadzór nad PZU i przyznała go sobie.

Continue reading...