Szef MSZ Jacek Czaputowicz tłumaczy zdjęcie Dudy podpisującego umowę z Trumpem. Minister twierdzi, że Duda dostąpił zaszczytu mogąc oglądać biurko Trumpa. Brejza kpi z takiego tłumaczenia.
Jacek Czaputowicz twierdzi, że zaszczytem było dopuszczenie Dudy do biurka Trumpa. Krzysztof Brejza nie mógł ukryć rozbawienia. • Fot. Dawid Żuchowicz/Agencja Gazeta Paweł Kalisz 20 września 2018 M inister Jacek Czaputowicz próbował tłumaczyć, jak wielkim zaszczytem dla polityka jest dotknięcie biurka, przy którym pracuje przywódca innego kraju. Na reakcję długo nie trzeba było czekać. Krzysztof Brejza bezlitośnie wyśmiał tłumaczenie ministra, dlaczego Duda nie usiadł podczas podpisywania dwustronnych dokumentów.
Nie ustają komentarze na temat fotografii przedstawiającej Andrzeja Dudę podpisującego umowę z Donaldem Trumpem. Prezydent Polski asygnował dokumenty na stojąco, niczym kurier podpisujący dokument wydania przesyłki. W tle brak polskich flag, a prezydent Trump w tym czasie dumnie siedział rozparty w fotelu przy swoim biurku. Zaszczytem jest oparcie się o biurko Trumpa https://t.co/QKuMp8EUBu — Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) 19 września 2018 W sieci pełno jest komentarzy pełnych oburzenia na Dudę, który nie zadbał o należyty szacunek dla urzędu Prezydenta RP. Z drugiej strony pojawiają się przedziwne tłumaczenia. A to Krzysztof Szczerski stwierdził, że zdjęcie miało oddać dynamikę i dlatego prezydent stoi, a to szef MSZ tłumaczył, jak wielkim zaszczytem jest dopuszczenie do biurka, przy którym pracuje przywódca innego państwa.
– To jest pewien zaszczyt, dopuszczenie do biurka, przy którym pracuje przywódca innego państwa. To traktujemy jako bardzo pozytywny gest – mówił Czaputowicz, według którego to «najważniejsze biurko świata».
Krzysztof Brejza na Twitterze bezlitośnie wykpił wyjaśnienia szefa polskiej dyplomacji. «Zaszczytem jest oparcie się o biurko Trumpa» – napisał poseł Platformy Obywatelskiej. Politykom tak zwanej dobrej zmiany trudno będzie wytłumaczyć suwerenowi serwilizm Dudy wobec Trumpa, ale lepiej już by chyba było, gdyby spuścili na ten skandal zasłonę milczenia zamiast mówić o zaszczycie.
