W wielkanocnych atakach samobójczych na kościoły i hotele zginęło na Sri Lance 290 osób. Rząd wini grupę lokalnych radykałów islamskich, ale przyznaje, że musieli mieć pomoc jakiejś ‘międzynarodowej siatki’.
Do sześciu wybuchów doszło w krótkich odstępach czasu w niedzielę rano. Zamachowcy samobójcy zaatakowali podczas mszy trzy najważniejsze kościoły katolickie na wyspie: w stołecznym Kochchikade oraz w Negombo i Batticaloa, a także trzy luksusowe hotele w Kolombo: Shangri La, Cinnamon Grand i Kingsbury.