Домой Polish — mix Zgliszcza, setki grobów, krzyży więcej niż drzew. Izium po rosyjskiej okupacji

Zgliszcza, setki grobów, krzyży więcej niż drzew. Izium po rosyjskiej okupacji

157
0
ПОДЕЛИТЬСЯ

Niedawno trudno było uwierzyć, że wybuchnie wojna, przybierając taki rozmiar i formę. Ale Putin i Rosjanie każdego dnia – jak w Iziumiu – pokazują, że stać ich na wszystko, a hamulców nie ma.
Oto Izium. Kolejne ukraińskie miasto w obwodzie charkowskim wyzwolone spod okupacji. Rosjanie byli tu prawie pół roku. Zaskoczeni kontrofensywą, uciekali w popłochu, porzucając sprzęt wojskowy i zrabowane dobra. Pozostawili zgliszcza i setki grobów.
Izium, położony nad Dońcem, to miejscowość strategiczna, bo leży blisko granicy. Ludzie stąd do Rosji jeździli jak za miedzę, do przyjaciół, do pracy. To rosyjskojęzyczna część kraju. Była. Bo teraz wszystko, co rosyjskie, stało się wrogie i bestialskie. Izium liczył 50 tys. mieszkańców, ale kto mógł, uciekał, wyjechała nawet połowa. Rosjanie zdobywali miasto w walkach. Ostrzeliwali je z broni maszynowej, zrzucali rakiety i bomby. Zniszczono ponad 80 proc. cywilnej infrastruktury, zburzono i spalono domy, szkoły, zrujnowano normalne życie. Obraz jest przerażający, a najmocniej ucierpieli zwyczajni mieszkańcy, którym zawalił się świat. W przenośni i dosłownie. Nikt dziś nie wie, ile osób zginęło, ile ciał wciąż znajduje się w zburzonych piwnicach, pod gruzami. Albo pochowanych tam, gdzie to było możliwe.
Ukraińscy żołnierze po wkroczeniu do miasta krok po kroku dowiadywali się, co się wydarzało podczas miesięcy rosyjskiej okupacji. Tę historię opowiadają groby w podmiejskim lesie. Odkryto blisko 450, a wiele wskazuje, że będzie ich więcej. Ekshumacje trwają i wydobywają na światło dnia zwłoki i zbrodnie popełniane na cywilach. W lesie stoją krzyże, na nich wypisane numery. Ich wykaz mają też mieszkańcy – człowiek to dla Rosjan numer, nie imię czy nazwisko. Numer. Ci, którzy przeżyli, pomagają w identyfikacji ciał. Często bliskich, których nie mogli pochować należycie i z szacunkiem.
Opowiadają, że w lesie pochowano sąsiadów, dzieci, tych, którzy zginęli podczas ostrzału cywilnych budynków i bombardowań. Początkowo grzebano ich na ulicy, a gdy miasto zajęli już Rosjanie – zwłoki wydobyto, oznaczono numerami i przeniesiono do wielkiej mogiły w lesie.

Continue reading...