«Policjanci zaraz po okazaniu legitymacji zwolnili zakłócająca zgromadzenie posłankę».
Posłanka KO Kinga Gajewska, która do mieszkańców Otwocka, nikogo nie zaczepiając, mówiła o aferze wizowej, została zatrzymana przez policję; wykręcono jej ręce i wprowadzono do tzw. suki; to są standardy już naprawdę bardzo niepokojące — powiedział we wtorek w Polsat News lider PO Donald Tusk.
Tusk podkreślał, że dla niego istotne jest, aby dotrzeć do wszystkich Polaków z prawdziwym przekazem tak, by wyborcy wszystkich partii — także wyborcy PiS — mieli prawdziwe informacje o tym, co dzieje się w Polsce.
Nawiązał też do tego, że gdy we wtorek rano przed budynkiem TVP w Warszawie wygłaszał oświadczenie, w jego trakcie Michał Rachoń z TVP zaczął głośno zadawać pytania szefowi PO, zagłuszając jego słowa, co spowodowało, że towarzyszący mu politycy PO wezwali policję.
Dzisiaj jesteśmy wszyscy wyjątkowo przygnębieni tym, jak zachowuje się partia rządząca. Przerwano moją konferencję prasową. I kto? — funkcjonariusz telewizji rządowej wszedł między mnie i kamery i usiłował uniemożliwić mi przekazanie informacji
powiedział Tusk.
Mówił też o wtorkowych wydarzeniach dotyczących posłanki KO Kingi Gajewskiej.
Wieczorem posłanka KO, która do przechodniów, do mieszkańców Otwocka przed budynkiem, nikogo nie zaczepiając, mówiła o aferze wizowej, o tych 250 tys. migrantów, których PiS wpuścił do Polski, została zatrzymana przez policję. Wykręcono jej ręce i wprowadzono do tzw. (policyjnej) suki. To są standardy już naprawdę bardzo niepokojące
— powiedział lider PO.
Chodzi o wydarzenia w Otwocku, gdzie we wtorek odbywało się spotkanie wyborcze premiera Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami.
Домой
Polish — mix Jak naprawdę wyglądała sytuacja? Opozycja gra sprawą Gajewskiej. PiS reaguje: "To ustawka";...