Jak Rosjanie patrzą na zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA? Zdaniem rosyjskiego politologa Dmitrija Oreszkina reakcja nie jest jednoznaczna. W 2016 r. otoczenie Władimira Putina cieszyło się z porażki Hillary Clinton. T
Jak Rosjanie patrzą na zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA? Zdaniem rosyjskiego politologa Dmitrija Oreszkina reakcja nie jest jednoznaczna. W 2016 r. otoczenie Władimira Putina cieszyło się z porażki Hillary Clinton. Teraz zaś oficjalny optymizm miesza się z niepewnością.
• W roku 2016 na Kremlu po zwycięstwie Donalda Trumpa pito szampana. Teraz panują tam nastroje niepewności.
• Trump dzwoni do Putina. Washington Post potwierdza, Pieskow dementuje, biuro prezydenta elekta nie potwierdza, nie zaprzecza.
• Ameryka Trumpa chce wymusić pokój na Rosji i Ukrainie. Na warunkach amerykańskich.
• Interesy amerykańskie na Pacyfiku nie muszą grozić Europie. Rosja jest za słaba na to, by tę sytuację wykorzystać.
• O reakcji Rosji na wynik wyborów prezydenckich w USA portal WNP.PL rozmawia z rosyjskim politologiem Dmitrijem Oreszkinem.
— W 2016 roku, po pierwszym wyborze Trumpa, na Kremlu pito szampana — przypomina Dmitrij Oreszkin, rosyjski politolog. — Teraz zaś Putin, jak i jego otoczenie, rozumieją, że sytuacja nie jest jednoznacznie dla nich pozytywna. Obecny Trump odbiega od wzorca z roku 2016. Putin z kolei bardzo personalnie traktuje politykę, chciałby uprawiać kontakty międzynarodowe na zasadzie prywatnej znajomości, czasami nawet udawanej przyjaźni. Przykładowo na Hilary Clinton był obrażony, dlatego osobiście oczekiwał jej porażki wyborczej. Dlatego też na Kremlu tak gromko świętowano jej porażkę — podkreśla nasz rozmówca.
Politolog zaznacza, że rosyjskie władze tradycyjnie uważają, że zawsze łatwiej dogadywać się z prezydentami — republikanami. Demokraci zwracają przecież uwagę na prawa człowieka i zasady demokracji. Republikanie zaś, wedle rosyjskich tez, zgadzają się dzielić świat na strefy wpływów, co idealnie wpisuje się w pragnienia Putina. Ukraina według niego to przecież ewidentna strefa rosyjskich wpływów.
— Dlatego też Trump jest dla Putina zrozumiały.