Marcin Komenda był gościem wtorkowego programu Polsat SiatCast. Rozgrywający Bogdanki LUK-u Lublin oraz reprezentacji Polski odniósł się do komentarzy na swój temat, które pojawiały się po niektórych meczach kadry Nikoli Grbicia. 29-latek nie owijał w bawełnę.
Marcin Komenda był gościem wtorkowego programu Polsat SiatCast. Rozgrywający Bogdanki LUK-u Lublin oraz reprezentacji Polski odniósł się do komentarzy na swój temat, które pojawiały się po niektórych meczach kadry Nikoli Grbicia. 29-latek nie owijał w bawełnę.
Bogdanka ma w tym sezonie bardzo trudne zadanie. Lublinianie bronią historycznego mistrzostwa Polski, a – jak powszechnie wiadomo – trudniej utrzymać się na szczycie niż na niego wejść.
ZOBACZ TAKŻE: Z 0:2 na 3:2 w siatkarskim klasyku! Skra górą, ZAKSA nadal bez wygranej
„Mózgiem“ zespołu pozostał Marcin Komenda, który pierwsze skrzypce grał również z reprezentacji narodowej, prowadzonej przez Nikolę Grbicia. Kapitan Bogdanki w programie Polsat SiatCast odniósł się do krytycznych komentarzy na swój temat, które czasem pojawiały się po meczach Biało-Czerwonych.
– Dużo osób po sezonie kadrowym mówiło mi, że często byłem krytykowany w studio, że dużo rzeczy się ludziom nie podobało. Powiem tak: z tym wiąże się gra w reprezentacji, że jesteś oceniany. Albo to zaakceptujesz, albo nie graj w reprezentacji – rozpoczął Komenda, który był gościem wtorkowego programu Polsat SiatCast.
– Każdy trener ma swoją filozofię prowadzenia drużyny. Grbić ma swoją i mocno się jej trzyma i oczekuje, że zawodnik się do niej dostosuje. Jeżeli tego nie zrobi, to trener na pewno będzie mocno zdenerwowany. Antiga jest taką osobą, że daje mi dużo swobody. Daje mi przestrzeń, żebym grał to, co czuję. U Grbicia ta taktyka była często mocno przygotowana i się do niej dostosowywałem. Trudno się do tego „przyczepić“ względem wyników, bo uważam, że wyniki były dobre – dodał.
Sezon kadrowy zakończył się we wrześniu, ale na tapecie są już rozgrywki PlusLigi. Pomóc Bogdance w osiągnięciu sukcesu na krajowym podwórku ma również nowy trener, Stephane Antiga. Zastąpił on na stanowisku Massimo Bottiego, który przeniósł się do Asseco Resovii Rzeszów. Póki co pod wodzą Francuza drużyna z Lublina wygrała wszystkie trzy ligowe mecze.
– Szczerze powiem, że u trenera Antigi widać duże zwracanie uwagi na detale. Każdy trener analizuje mecze, ale Antiga ogromną uwagę zwraca na to, co robimy na treningach. Mamy grupę, na którą on wysyła filmiki z treningów i codziennie takie wiadomości dostajemy. Mówi, co poprawiać. Myślę, że to wielki profesjonalista, ale też pracoholik. W klubie spędza całe dnie, od 8 do 19. Widać, że daje klubowi całego siebie i to jest na pewno różnica względem trenera Bottiego. On też był profesjonalistą i zwracał uwagę na pewne aspekty, ale nie aż tak jak Antiga. Botti bardzo dobrze zarządzał grupą i wiedział, co robić, by atmosfera była świetna. To też dużo pomogło w tym, że osiągnęliśmy taki wynik w poprzednim sezonie – analizował Komenda.
Teraz przed siatkarzami z Lublina kolejne wyzwanie. Już w środę zawalczą oni o historyczny dla klubu AL-KO Superpuchar Polski. Spotkanie odbędzie się w najsłynniejszej polskiej hali – katowickim Spodku.
– Ta hala jest tak zbudowana, że, będąc na boisku, człowiek świetnie się tam czuje. Punkty odniesienia są bardzo dobre, a często w dużych halach jest z tym problem. Ma coś w sobie ta hala, choć ja nie czuję tego, o czym się mówi, że to jest mekka. Oczywiście wiem, ile tam było sukcesów, ale przez to, że jestem z młodszego pokolenia, nie odczuwam tego tak bardzo. Wchodząc tam, chcę zrobić swoje i liczę, że hala będzie wypełniona. Bo jeśli jest wypełniona, to gra się tam fenomenalnie – powiedział rozgrywający.
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo.
Transmisja meczu Bogdanka LUK Lublin – JSW Jastrzębski Węgiel w środę 5 listopada o godzinie 20.30 w Polsacie Sport 1, Polsacie Sport Extra 2 i na Polsat Box Go. Przedmeczowe studio od godziny 20.00.